Zagraniczne media nie pozostawiają suchej nitki na Polsce. Jesteśmy pośmiewiskiem
Brytyjskie media piszą o wyroku Trybunału Konstytucyjnego
Media już od czwartku komentują sprawę głośnego wyroku TK, który stwierdził, że do tej pory funkcjonujący kompromis aborcyjny jest niekonstytucyjny. Z racji, że obecnie w wielu krajach Unii Europejskiej i szeroko pojętego "zachodu" prawo dotyczące aborcji jest dosyć liberalne, sprawa nie mogła odbić się bez szerokiego echa.
O sytuacji w Polsce pisał choćby brytyjski "The Observer", który skrytykował rząd PiS za pogwałcenie zasad demokracji i celowego wdrażania swojego programu silnie osadzonego w konserwatywnej ideologii i religii. Wskazali, że zagrożone są nie tylko prawa kobiet w Polsce, ale także praworządność.
- Ta opresyjna decyzja wpisuje się w ruch w kierunku autorytaryzmu, który rozpoczął się na dobre po tym, jak prawicowa populistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego zdobyła absolutną większość w 2015 roku. Nie można dopuścić do jego kontynuacji - komentował "The Observer".
Również BBC skomentowało sytuację w Polsce. Zaznaczano, że tysiące Polaków wyszło na ulice i to mimo obostrzeń związanych z COVID-19, które ograniczają publiczne zgromadzenia. Wskazano także na fakt, że protesty przeniosły się nawet do kościołów.
- Protestujący urządzali sesje okupacyjne i trzymali transparenty proaborcyjne, przerywając niedzielną mszę w niektórych kościołach [...] Protesty są uważane za niezwykłe w kraju, w którym Kościół rzymskokatolicki ma duże wpływy [...] Krytycy Kościoła katolickiego twierdzą, że wywiera on zbyt duży wpływ polityczny na politykę rządu w Polsce - pisze BBC.
1. Niestety, Boże Narodzenie będzie wyglądać zupełnie inaczej w tym roku. Minister zdrowia z nieprzyjemnymi informacjami2. Krystyna Pawłowicz miała wypadek samochodowy. Informacje napływają z mediów3. Segregacja śmieci znowu do zmiany? Nie wypełnisz obowiązku, spodziewaj się grzywny albo aresztu
Amerykańskie media o protestach w Polsce
Również amerykańska Agencja AP napisała tekst o Polsce. Opisano protesty w kilku miastach oraz walki z policją, która użyła środków przymusu w postaci gazu łzawiącego. Wspomniano także o konfrontacji pod Bazyliką Świętego Krzyża w Warszawie, której schody zablokowały środowiska narodowe.
- Działaczki na rzecz praw kobiet wściekłe z powodu zaostrzenia i tak już restrykcyjnego prawa aborcyjnego w Polsce zorganizowały w niedzielę protesty w kościołach i wewnątrz kościołów, zakłócając msze święte i spotykając się z oskarżeniami o "barbarzyńskie" zachowanie [...] Kościół katolicki zyskał szacunek w czasach komunizmu za wspieranie prodemokratycznych dysydentów w ich walce o wolność, a nieżyjący już polski papież św. Jan Paweł II jest uznawany za bohatera narodowego. Ale dzisiaj jego autorytet jest kwestionowany - wskazywali dziennikarze.
Francuskie media nie pozostawiły na polskim rządzie suchej nitki
Także media francuskie komentowały sytuacje w Polsce. Jak pisze "Le Monde", jeszcze niedawno PiS wycofywał się z postulatów zakazu aborcji i to dwukrotnie, w 2016 i 2018 roku. Ponadto wskazano mocne związki partii rządzącej z kościołem, który wręcz odrzucił niedawne słowa papieża Franciszka o związkach partnerskich dla osób homoseksualnych.
- Z drugiej strony to postulat ze strony twardej prawicy, która tym razem uznała za bezpieczniejsze przejście przez Trybunał Konstytucyjny, którego większość sędziów, a w szczególności pani prezes, jest oddana rządowi, który ich mianował - pisze "Le Monde".
Również "Le Figaro" zwróciło uwagę, że w Polsce prawo aborcyjne jest jednym z najostrzejszych w Europie, a do tego zmiany zostały wprowadzone w trakcie pandemii, co rząd może wykorzystać do ograniczenia zgromadzeń (więc i zakończenia protestów). Z kolei "Ouest-France" zwróciło uwagę, że ogromna rzesza Polaków zbuntowało się przeciwko do tej pory dominujących konserwatywnym wartościom w kraju.