BiznesINFO.pl Polska i Świat 38-latek został zwolniony z pracy. W szale ukradł koparkę i zdemolował blisko 70 aut
Twitter.com Irlandarra @aldamu_jo

38-latek został zwolniony z pracy. W szale ukradł koparkę i zdemolował blisko 70 aut

6 stycznia 2021
Autor tekstu: Konrad Karpiuk

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego Mercedes ciął zatrudnienie

  • Jak pracownik zorganizował demolkę w zakładzie

  • Jak wysokie były straty

Mercedes musiał ciąć wynagrodzenia. Nikt nie sądził, że zwolnienie jednego pracownika skończy się takimi stratami

Fabryka Mercedesa w Hiszpanii w ostatnim czasie miała sporo kłopotów. Odbił się na niej kryzys gospodarczy spowodowany pandemią, w którego efekcie znacznie spadła sprzedaż nowych samochodów. Ponadto przy pierwszym lockdownie zawieszono produkcję, choć producent próbował temu zapobiec.

Zatrudnieni w fabryce z Vitorii-Gasteiz zbuntowali się przeciwko pracodawcy, żądając przerwania działania fabryki ze względu na szalejącą wtedy pandemię . W końcu kierownictwo ugięło się przed postulatami pracowników i produkcję wznowiono dopiero po poprawie sytuacji pandemicznej.

Uniknięcie strat dla Mercedesa i hiszpańskiej fabryki było praktycznie niemożliwe. W związku z tym zapowiedziano redukcję zatrudnienia. Wyrzucono wtedy m.in. 38-letni Baska, który pracował tylko do końca 2020 roku.

Mężczyzna najwidoczniej nie mógł pogodzić się ze zwolnieniem z pracy. Choć szybko znalazł zatrudnienie przy robotach drogowych, postanowił odegrać się na fabryce Mercedesa w wyjątkowo destrukcyjny sposób.

Demolka w fabryce Mercedesa. Zwolniony pracownik przyjechał sprzętem budowlanym

38-latek wykorzystał swoją nową pracę i porwał z niej ładowarkę kołową CAT938M. Następnie udał się pojazdem wolnobieżnym na podróż do fabryki Mercedesa, która była oddalona aż 21 kilometrów od nowego miejsca pracy.

Swój plan realizował pod osłoną nocy. Gdy 38-latek dotarł do fabryki w Vitorii-Gasteiz, pojazdem sforsował ogrodzenie i zaczął demolować samochody stojące na placu. Zniszczone zostały Mercedesy Klasy V, zarówno elektryczne, jak i te z silnikiem diesla.

Mało brakowało, a praca w fabryce stanęłaby na wiele tygodni. 38-letni pracownik próbował też przeprowadzić atak na linię produkcyjną. Straty byłyby wtedy kilkukrotnie wyższe, głównie przez czasowe wstrzymanie produkcji.

Łącznie 38-latek zniszczył 69 pojazdów . Warto zaznaczyć, że najtańsze egzemplarze Mercedesa Klasy V kosztują od 100 tys. euro w górę. Wstępne szacunki strat wynoszą 2 mln euro, ale nie można wykluczyć, że mogą sięgnąć nawet 5 mln euro.

Demolkę wściekłego pracownika powstrzymała dopiero policja. Jak wynika z informacji Onetu, w momencie ataku, w fabryce był tylko ochroniarz pilnujący obiektu oraz ekipy konserwacyjne.

Z kolei portal Autoblog wskazuje na pojawiające się w hiszpańskich mediach spekulacje. Istnieją podejrzenia, że 38-latek mógł być w zmowie z innym pracownikiem, gdyż nikt go nie powstrzymał aż do przyjazdu policji. Jednocześnie trudno się dziwić ochroniarzowi, że nie zatrzymał w pojedynkę wielkiego sprzętu budowlanego.

Obserwuj nas w
autor
Konrad Karpiuk

Redaktor Biznesinfo. Najchętniej pisze na tematy polityczne, społeczne i związane z kierowcami. Były redaktor portalu "Świat na Kołach". Absolwent Socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Hobbystycznie zajmuję się muzyką i starymi samochodami, głównie krajowej produkcji.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat