BiznesINFO.pl Handel Pierwszy taki dyskont stanął już w Częstochowie. Docelowo chcą ich zbudować 100, zamierzasz je odwiedzić?
Flickr/Marco Verch

Pierwszy taki dyskont stanął już w Częstochowie. Docelowo chcą ich zbudować 100, zamierzasz je odwiedzić?

29 lipca 2020
Autor tekstu: Radosław Święcki

Pierwszy sklep Mere już otwarty

Jesteśmy jedną z największych w Rosji siecią sklepów dyskontowych, działającą pod szyldem Svetofor, w skład której wchodzi ponad 800 sklepów. Jesteśmy obecni w Rosji, Kazachstanie, Białorusi i Chinach, obecnie rozpoczynamy działalność operacyjną w krajach UE pod szyldem MERE - tak sieć reklamuje się na swojej stronie internetowej, gdzie informuje również o uruchomieniu sklepów m.in. w Polsce.

Pierwszy dyskont sieci został kilka dni temu otwarty w Częstochowie. Sklep odwiedził dziennikarz Wirtualnej Polski i dzieląc się wrażeniami z wizyty zwraca uwagę, że przypomina on bardziej hurtownię niż market.

Zamiast półek z wyłożonym towarem palety, na których stoją otwarte pudła. Zamiast lodówek prezentujących artykuły, chłodnia z zapakowaną wędliną czy mięsem, słodycze w wielkich foliowych pakach i zbiorczych opakowaniach. Nie ma wystawy z kolorowymi butelkami win, whisky czy wódek, a tylko porozstawiane kartony z alkoholem - czytamy w portalu. Tym samym Mere - jak zauważa WP - wraca do korzeni, czyli do tego jak przed laty wyglądały placówki Lidla czy Biedronki w naszym kraju. Nie estetyka ma jednak być wabikiem na klientów a ceny. Te zaś - jak informuje sieć - mają być o 20 proc. niższe od cen rynkowych. W sklepie znajdziemy zarówno artykuły spożywcze, jak i chemiczne, ale też garnki czy krzesła.

Mere powtórzy sukces Lidla i Biedronki?

Czy Mere podbije serca polskich konsumentów? Eksperci są sceptyczni. - Polacy są już na trochę innym poziomie - mówi w rozmowie z WP Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

- Oczekiwania podniosły poziom, a reszta dyskontów przystosowała się do poziomu Lidla i Biedronki, które przecież pierwotnie również miały charakter hard. Okazało się, że ta estetyka ma jednak znaczenie - dodaje.

Prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji podkreśla, że polscy klienci chcą nie tylko kupować tanio, ale poszukują też towarów z półki premium, stąd zamiana na naszym rynku dyskontów w markety. - W tych w wersji "hard" klient nie znajdzie różnorodnych wędlin z coraz to nowych regionów świata czy wielu rodzajów sera. Sprzedają towary podstawowe i głównie tańszych producentów - tłumaczy Juszkiewicz.

Sieć planuje uruchomić w naszym kraju 105 placówek. Szefowa Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zwraca uwagę, że to niewielka skala w porównaniu z Lidlem, Biedronką czy Żabką, ale o ostatecznym sukcesie przesądzi lokalizacja i to czy uda się przyciągnąć właściwą grupę klientów.  - Polski rynek też nie będzie łatwy dla Mere. Jest mocno rozdrobiony, dużą popularnością cieszą się sieci franczyzowe. Do tego mamy dwóch mocnych graczy, którzy ze sobą konkurują i utrzymują trend - podsumowuje Juszkiewicz.

Planujecie wybrać się na zakupy do Mere?

Obserwuj nas w
autor
Radosław Święcki

Redaktor Biznesinfo. Absolwent dziennikarstwa na UW. Wielbiciel politycznych biografii i zagranicznych stacji radiowych (zwłaszcza w językach, których nie rozumiem). Przed BiznesInfo związany z B2-biznes.pl, Forum Samorządowe i Magazynem THINKTANK.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat