Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Handel > Mięso niedozwolone w reklamie. Taki zakaz może wejść już niebawem
Wiktoria Pękalak
Wiktoria Pękalak 10.04.2021 02:00

Mięso niedozwolone w reklamie. Taki zakaz może wejść już niebawem

Podatek od mięsa lub zakaz jego reklamowania. Spurek o konieczności wprowadzenia zmian
Pixabay/jarmoluk

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Skąd pomysł zakazu promocji mięsa

  • Czy możliwe jest wprowadzenie podatku od mięsa

  • Dlaczego produkcja mięsa staje się coraz bardziej problematyczna

Mięso w reklamach może zostać zakazane. Po tym, jak pomysł o opodatkowaniu mięs upadł, pojawiła się inicjatywa, by zakazać jego promocji. Czy jest to w ogóle możliwe?

Podatek od mięsa

Mięso jest jednym z podstawowych składników kuchni polskiej i wiele osób nie wyobraża sobie posiłku, w którym nie byłoby mięsa, dlatego dyskusja o spożywaniu produktów zwierzęcych jest tak burzliwa.

Organizacje pozarządowe wielokrotnie apelowały o to, by wprowadzono zmiany mające na celu zmniejszenie produkcji mięsa, co byłoby dużym krokiem w walce ze zmianami klimatu.

Temat został podjęty rok temu, kiedy Komisja Europejska zaczęła pracować nad dokumentem "Od pola do stołu", będącego częścią Zielonego Ładu. Jednym z założeń projektu było m.in. opodatkowanie mięsa, co przyniosłoby ogromne wpływy do budżetu (mowa o 32,2 mld euro rocznie). Z podatku skorzystaliby również rolnicy, ponieważ pieniądze miałyby być przeznaczane m.in. na inwestycje w sprzęt, który przysłużyłby się bardziej zrównoważonemu rolnictwu. Inicjatywa nie spotkała się jednak z aprobatą urzędników Unii Europejskich, w związku z czym pomysł szybko zarzucono.

Mimo że pomysł opodatkowania mięsa przewijał się w dyskusjach w wielu krajach, do tej pory żaden z takiego rozwiązania nie skorzystał. 

Mięso zakazane w reklamach

Temat mięsa jednak powrócił, jednak teraz w nieco innej odsłonie. Zaczęto mówić o konieczności obcięcia funduszy przeznaczanych na promocję mięsa i produktów odzwierzęcych.

Jak podaje portal money.pl, Unia Europejska wydaje grube miliony na tego typu promocję. W samym 2020 r. z całej puli 201 mln euro na reklamy mięsa zostało przeznaczone 23 mln euro. Organizacja ProVeg podaje, że w latach 2017-2019 reklama produktów odzwierzęcych pochłonęła 71,5 mln euro.

- Jako ProVeg International wzięliśmy ostatnio udział w konsultacjach publicznych UE na temat oceny polityki promocji rolnej UE, prosząc UE o przesunięcie budżetu promocyjnego z promocji mięsa i nabiału na promocję produktów roślinnych - przekazał cytowany przez portal Marcin Tischner z ProVeg Polska.

Szanse na podjęcie w związku z tym konkretnych kroków, są według Tischnera całkiem spore, ponieważ dieta opierająca się na produktach roślinnych jest o wiele korzystniejsza, ponieważ zmniejsza ryzyko występowania poważnych chorób, ale także ma ogromny wpływ na środowisko. Takich argumentów używano przede wszystkim właśnie w dokumencie "Od pola do stołu".

Sylwia Spurek w walce z mięsnym biznesem

W Polsce temat mięsa wypłynął w przestrzeni medialnej za sprawą europosłanki Sylwii Spurek, która w ramach programu "5 dla branży roślinnej" zaproponowała m.in. zakaz promocji produktów odzwierzęcych.

Radczyni prawna, obrończyni praw człowieka i praw zwierząt, była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, a obecnie posłanka do Parlamentu Europejskiego argumentowała postulaty m.in. tym, że ograniczenie produkcji mięsa wpłynęłoby na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i przypomina, że każdego roku 75 proc. z ok. 4,2 miliarda euro dostępnych w ramach środków ze Wspólnej Polityki Rolnej jest wydawane właśnie na produkcję żywności odzwierzęcej.

- Finansujemy z publicznych pieniędzy coś, co szkodzi środowisku, bioróżnorodności, pogłębia katastrofę klimatyczną. Potem wydajemy znowu publiczne pieniądze na przeciwdziałanie skutkom działania branży mięsnej i to nie tylko na zwalczanie katastrofy klimatycznej. Bo kolejnym problemem jest zdrowie ludzi - zaznaczała Spurek.

Sprawa nie jest jednak tak łatwa, jak mogłoby się wydawać. Polska gospodarka opiera się przecież m.in. właśnie na rolnictwie. Ogromna część budżetu przeznaczana jest na promocję mleka i mięsa, ponieważ właśnie te polskie produkty są cenione na całym świecie.

Spurek porównuje jednak sytuację rolnictwa przemysłowego do górnictwa i energetyki, gdzie przez wiele lat rząd nie zrobił nic, udając, że nie ma żadnego problemu i zdawał się nie widzieć tego, że gospodarka energetyczna zbudowana wokół węgla nie ma żadnej przyszłości. 

Być może wprowadzanie tak drastycznych zmian jest rzeczywiście krokiem zbyt drastycznym, jednak nie da się ukryć, że problem istnieje.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]

Tagi: