Ważna deklaracja MON. Chodzi o wojsko podczas wyborów
MON o udziale wojsk w wyborach
„Rzeczpospolita” zwróciła się do MON z pytaniem o udział wojska w organizacji zbliżających się wyborach prezydenckich.
Redakcja zapytała resort m.in. o to czy żołnierze Wojska Polskiego, w tym Terytorialnej Służby Wojskowej, będą wspomagali organizację wyborów; czy zostaną skierowani do transportu kart do głosowania (pakietów wyborczych lub paczek z kartami do głosowania) z drukarni Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych do ich miejsc składowania, a następnie - w przypadku głosowania korespondencyjnego, do punktów zarządzanych przez Pocztę Polską lub innych współpracujących z nią operatorów; czy będą uczestniczyli w działaniach związanych z zabezpieczeniem wyborów, poprzez kontrolowanie w ramach mieszanych patrolów z policją, miejsc gdzie znajdują się lokale wyborcze lub urny / skrzynki pocztowe?
Gazeta zwraca również uwagę, że w poprzednich wyborach policja zajmowała się zabezpieczaniem lokali wyborczych, zaś po wprowadzeniu stanu epidemii – decyzją szefa MON Mariusza Błaszczaka – ulice kontrolują mieszane patrole – policjantów wspiera Żandarmeria Wojskowa oraz Wojska Obrony Terytorialnej.
W odpowiedzi na pytania „Rz” MON wydało krótkie stanowisko.
- Uprzejmie informujemy, że nie ma takich decyzji o zaangażowaniu wojska w proces wyborczy. Wojsko Polskie nie jest powołane do tego, aby wspierać wybory – odpowiada resort.
Przypomnijmy, że wybory prezydenckie zaplanowano na 10 maja. Wciąż nie wiadomo jednak w jakiej formie się one odbędą. Prawo i Sprawiedliwość forsuje głosowanie drogą korespondencyjną, co budzi sprzeciw nie tylko opozycji, ale też sojuszniczego wobec PiS Porozumienia Jarosława Gowina. Sam Gowin opowiada się ze zmianą konstytucji, wydłużającą kadencję głowy państwa do 7 lat, w związku z czym wybory prezydenckie miałyby się odbyć dopiero w 2022 roku.