Na stacjach benzynowych sypią się mandaty. Za ten błąd przy tankowaniu nawet 3 tys. zł kary
Tankowanie to rutynowa czynność, ale nie każdy wie, że za jeden błąd na stacji paliw można dostać surowy mandat. Kierowcy często nieświadomie łamią przepisy, narażając się na wysokie kary. Jakie zasady obowiązują przy tankowaniu paliwa i co może skutkować grzywną? Warto to wiedzieć, zanim będzie za późno.
Nieświadomy błąd, który może słono kosztować. Kierowcy nagminnie łamią przepisy
Tankowanie samochodu to czynność, którą wykonujemy niemal mechanicznie. Podjeżdżamy pod dystrybutor, wybieramy odpowiedni rodzaj paliwa, wlewamy je do baku i ruszamy dalej w trasę. Mało kto zastanawia się nad tym, że już na tym etapie można narazić się na poważne konsekwencje finansowe. Przepisy dotyczące przewozu i przechowywania paliwa nie są powszechnie znane, a ich złamanie może kosztować kierowcę nawet kilka tysięcy złotych.
Fot. Engin_Akyurt/Pixabay
Chcesz kupić paliwo na zapas? Możesz zapłacić słony mandat
Rosnące ceny paliw sprawiają, że wielu kierowców decyduje się na zakup paliwa na zapas, zwłaszcza gdy ceny na stacjach nagle spadają. Wydaje się to logiczne i ekonomiczne, jednak prawo jasno określa, ile paliwa można legalnie przewozić i przechowywać poza zbiornikiem pojazdu.
Niektórzy kupują paliwo na zapas, nie zdając sobie sprawy z tego, że mogą przekroczyć dozwolone limity. Inni przewożą je w nieodpowiednich zbiornikach, narażając siebie i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. To, co wydaje się oszczędnym rozwiązaniem, może skończyć się mandatem, a w skrajnych przypadkach nawet postępowaniem karnym.
Co więcej, w ostatnich miesiącach kontrole na stacjach paliw są coraz częstsze. Inspektorzy zwracają szczególną uwagę na to, czy kierowcy przestrzegają przepisów dotyczących transportu i przechowywania materiałów łatwopalnych. Wielu kierowców nie jest świadomych, że zaledwie kilka litrów paliwa przewożonych w nieodpowiedni sposób może skutkować surową grzywną.
Zgodnie z przepisami, w dodatkowych kanistrach można transportować maksymalnie 240 litrów paliwa, przy czym pojemność jednego zbiornika nie może przekraczać 60 litrów. Jeśli kierowca złamie te ograniczenia, grozi mu surowa kara finansowa. Mandat za przewożenie nadmiernej ilości paliwa może wynosić nawet 3 tysiące złotych.
Ale to nie koniec problemów. Nawet jeśli kierowca przewozi mniej niż 240 litrów, musi zadbać o odpowiednie warunki transportu. Paliwo należy przewozić w atestowanych pojemnikach, które spełniają określone normy bezpieczeństwa. Nieodpowiednie zbiorniki mogą prowadzić do wycieku paliwa, co stanowi ogromne zagrożenie pożarowe.
Nieświadomość przepisów nie zwalnia kierowcy z odpowiedzialności. Wielu użytkowników dróg nie zdaje sobie sprawy, że inspektorzy mogą przeprowadzić kontrolę nie tylko na stacji paliw, ale także podczas rutynowego zatrzymania na drodze. Wystarczy, że funkcjonariusze zauważą kanistry w bagażniku, by sprawdzić, czy kierowca stosuje się do obowiązujących limitów.
Jednak jeszcze większym problemem może być przechowywanie paliwa w niewłaściwy sposób, np. w garażu lub piwnicy. W takim przypadku kierowcy mogą zostać ukarani jeszcze surowszą grzywną.
Surowe mandaty i kontrole na stacjach paliw. Tysiące złotych kary za złamanie przepisów
O ile mandaty za nieprawidłowy transport paliwa są dotkliwe, to jeszcze większe kary grożą za nieodpowiednie przechowywanie materiałów łatwopalnych. Osoby, które trzymają paliwo w garażu, piwnicy czy budynkach gospodarczych, narażają się na poważne konsekwencje prawne.
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, przechowywanie paliwa w nieodpowiednich warunkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 5 tysięcy złotych. W skrajnych przypadkach sprawa może trafić do sądu, co może skutkować karą aresztu.
Eksperci ostrzegają, że paliwo to materiał wysoce łatwopalny, a jego niewłaściwe przechowywanie stanowi bezpośrednie zagrożenie pożarowe. Kanistry przechowywane w źle wentylowanych pomieszczeniach mogą doprowadzić do wybuchu lub zatrucia toksycznymi oparami.
Co więcej, kontrole na stacjach paliw są coraz częstsze. Inspektorzy sprawdzają nie tylko to, ile paliwa przewozi kierowca, ale także, w jakich warunkach je transportuje. Nieprawidłowe przewożenie paliwa może być traktowane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, co wiąże się z dodatkowymi konsekwencjami prawnymi.
Nie warto więc ryzykować. Przed przewozem większej ilości paliwa warto zapoznać się z aktualnymi przepisami i stosować się do obowiązujących limitów. Mandat w wysokości kilku tysięcy złotych to jedno, ale prawdziwym zagrożeniem jest bezpieczeństwo kierowcy oraz jego otoczenia.
