Nie prowadź samochodu z telefonem w ręku. Kary wystrzeliły w kosmos
Spora część kierowców wciąż łamie prawo, prowadząc samochód z telefonem w ręku. Ponieważ jest to niezgodne z przepisami, policja wręcza takim osobom mandaty. Niepokorni muszą jednak przemyśleć, czy warto ryzykować - niedawno stawki poszły w górę.
Norwegia podnosi kary
Powodem zmian w taryfikatorach jest właśnie niepokorność kierowców. Problem nie dotyczy jedynie naszego kraju - za granicą jest to również spory problem.
Jak podaje portal WRC, w Norwegii postanowiono z tym walczyć - na początku lutego weszła nowelizacja taryfikatora. Podniosła ona kwotę mandatów za jazdę z telefonem do poziomu 4200 złotych.
Mandaty za tysiące złotych
Zmiany zostały oprotestowane przez norweskie organizacje sprzyjające kierowcom. Nic to nie dało - razem z pozostałymi karami ustalono nowe rekordy kwot.
Norweskie prawo drogowe przewiduje karę za przekroczenie prędkości już o 25 km/h. Jej wysokość zaskakuje - wynosi ona 5200 zł. Z kolei według danych WRC, za przejazd na czerwonym świetle trzeba z kolei zapłacić 4200 zł.
U sąsiadów znacznie mniejsze kary
Tymczasem w sąsiednich Szwecji i Danii taryfikatory są znacznie łaskawsze. Kierowca korzystający w tych krajach z telefonu podczas jazdy zapłaci odpowiednio 686 zł i 1273 zł. Jak informuje portal WRC, jest to jednak spowodowane 4-krotnie niższymi zarobkami.
W Polsce ostatnia nowelizacja kodeksu drogowego w tym kontekście miała miejsce w październiku. Za jazdę z telefonem otrzymamy m.in. 12 punktów karnych.