Nie znać tych filmów to wstyd. Bez nich nie ma Bożego Narodzenia
Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Już w niedzielę niemal wszyscy Polacy zasiądą do wigilijnych stołów, by zajadać się świątecznymi daniami i spędzać czas z najbliższymi. Wiele osób nie wyobraża sobie rodzinnych spotkań bez telewizora w tle. Świąteczne filmy — mimo że doskonale znane — potrafią dodać Bożemu Narodzeniu wiele magii. Co warto obejrzeć?
Świąteczne filmy na Boże Narodzenie. Nie ma świąt bez komedii "Kevin sam w domu"
"Kevin sam w domu" to podczas świąt pozycja obowiązkowa. Historia kilkuletniego chłopca, który przypadkowo został opuszczony przez rodzinę i musiał zmierzyć się z włamywaczami, podbija serca widzów na całym świecie od ponad trzech dekad. Wiele osób z pewnością zna dialogi z tej produkcji na pamięć, ale mimo wszystko śmieje się ze starych żartów.
Równie wielką popularnością cieszy się druga część komedii "Kevin sam w Nowym Jorku". Rezolutny Kevin ponownie musi zmierzyć się w niej z nieudolnymi włamywaczami. Tym razem do walki dochodzi w malowniczej scenerii ośnieżonego Nowego Jorku. Które dziecko nie chciałoby znaleźć się w sklepie z zabawkami, w którym w filmie buszował główny bohater?
Mateusz Morawiecki nie chciał oddać rządowego iPhone'a. Wiemy, za ile go odkupił"To właśnie miłość" i "Listy do M.". Boże Narodzenie dla romantyków
Fani komedii romantycznych z pewnością nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia bez pięknego filmu "To właśnie miłość". Dziesięć historii miłosnych, które rozgrywają się właśnie w okolicach świąt, wzrusza i bawi do łez. Całości dopełnia rewelacyjna obsada aktorska. Kto z nas nie uwielbia nieodżałowanego Alana Rickmana, utalentowanej Emmy Thompson, przystojnego Hugh Granta, legendarnego Liama Neesona, nostalgicznego Colina Firtha i pięknej Keiry Knightley?
Spragnieni romantyzmu w polskim wydaniu powinni obejrzeć komedię "Listy do M". Opowieść doczekała się aż pięciu części. W rolach głównych wystąpili między innymi: Tomasz Karolak, Maciej Stuhr, Roma Gąsiorowska, Agnieszka Dygant, Piotr Adamczyk i Wojciech Malajkat. To urocza historia pięciu kobiet i pięciu mężczyzn, którzy podczas Bożego Narodzenia odkrywają, czym jest miłość.
Świąteczne filmy z dzieciństwa. Boże Narodzenie z klasykami
Pamiętacie, jak wyglądało Boże Narodzenie niemal cztery dekady temu? Furorę wśród dzieciaków robił horror "Gremliny rozrabiają". Produkcja — tylko pozornie skierowana do najmłodszych widzów — opowiadała historię puchatych stworków, które przemieniały się w krwiożercze bestie, by terroryzować spokojne, senne miasteczko. Strach się bać!
A może "Grinch"? Samotny, zielony stwór, który nienawidzi świąt Bożego Narodzenia, zrobi wszystko, by zniszczyć cudowną atmosferę w niewielkiej wiosce o nazwie Ktosiowo. Czy uda się go powstrzymać? W roli głównej Jim Carrey.
"Miasteczko Halloween" i "Szklana pułapka". Boże Narodzenie dla wybrednych
Nie możecie już patrzeć na popularne filmy świąteczne? Mamy propozycje także dla bardziej wybrednych. Ciekawym i nieoczywistym wyborem może okazać się "Miasteczko Halloween". Animacja pokazuje, co może się stać, kiedy połączymy tytułowe Halloween z Bożym Narodzeniem. Henry Selick i fenomenalny Tim Burton nadali świętom iście mrocznych barw.
Wiedzieliście, że "Szklana pułapka" to film świąteczny? Opowieść o zwykłym mężczyźnie, który musi przetrwać trudny wieczór, walcząc z terrorystami przetrzymującymi jego żonę i wielu innych zakładników, jest celną metaforą tego, co wiele osób musi przeżyć przy wigilijnym stole. Boże Narodzenie spędzone z nieaktywnym już zawodowo Bruce'em Willisem i zmarłym w 2016 roku Alanem Rickmanem będzie wspaniałe!