Niedziele handlowe znowu zaskakują. Duża zmiana w Polsce
Zakaz handlu w niedziele od lat dzieli społeczeństwo, ale najnowsze badania wskazują na znaczącą zmianę nastrojów. Coraz więcej Polaków opowiada się za powrotem do pełnych niedziel handlowych, co wywołuje falę dyskusji na temat przyszłości tego kontrowersyjnego rozwiązania. Czy wkrótce wrócimy do niedzielnych zakupów?
Zmiana nastrojów – Polacy chcą zakupów w każdą niedzielę
Jeszcze kilka lat temu większość Polaków popierała ograniczenie handlu w niedziele. Od wprowadzenia zakazu w 2018 roku głosy sprzeciwu były raczej w mniejszości. Jednak najnowsze badania pokazują wyraźny zwrot w opinii publicznej. „Za przywróceniem niedziel handlowych opowiada się 52,5 proc. ankietowanych” – wynika z badania UCE Research i Grupy Offerista. Jest to o 6,6 pkt proc. więcej niż w lutym, co świadczy o rosnącym poparciu dla pełnej liberalizacji handlu w tym dniu.
Na korzyść otwartych sklepów przemawia nie tylko wygoda konsumentów, ale także argumenty ekonomiczne. Według szacunków, handel w niedzielę mógłby zwiększyć obroty sklepów nawet o 4 proc.. To potencjalnie duży zastrzyk dla gospodarki, zwłaszcza w trudnych czasach, gdy firmy szukają sposobów na odbudowę po pandemii. Istnieje również możliwość wzrostu zatrudnienia – otwarte niedziele mogłyby stworzyć do 40 tys. nowych miejsc pracy.
Zobacz też: McDonald's w Polsce zarabia miliardy. Wcale nie na hamburgerach - nowe dane odsłaniają prawdę
Nowy trend w sklepach w Polsce. To wiele o nas mówi Masz konto w jednym z tych banków? Pilne: wydano oficjalne zaleceniaCzy niedziele handlowe wrócą na stałe?
O ile większość Polaków jest obecnie za przywróceniem handlu w niedziele, to kwestia ta wciąż budzi kontrowersje i nie jest jednoznacznie rozstrzygnięta. „Sprawa zakazu handlu w niedziele, pomimo, że ten temat funkcjonuje już w przestrzeni publicznej od ponad sześciu lat, wciąż rozgrzewa Polaków” – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista. Przypomina, że likwidacja zakazu była jedną z obietnic przedwyborczych obecnej koalicji – KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy.
Dyskusje nad niedzielami handlowymi są również obecne w Sejmie. Projekt zmian w ustawie o ograniczeniu handlu, złożony przez Polskę 2050, zakłada kompromisowe rozwiązanie: dwie niedziele handlowe w miesiącu. Pracujący w te dni mieliby otrzymywać dodatkowy dzień wolny. Pomysł ten, przedstawiony przez Ryszarda Petru z Trzeciej Drogi, ma być przedmiotem konsultacji społecznych, które rozpoczną się w październiku. „Dwie niedziele handlowe w miesiącu to kompromis pomiędzy pełną liberalizacją handlu a obecnym zakazem” – twierdzi Petru.
Zakaz handlu – koniec czy początek kompromisu?
Choć coraz więcej Polaków pragnie przywrócenia niedziel handlowych, nadal istnieje spora grupa zwolenników obecnych regulacji. 38,9 proc. ankietowanych popiera zakaz handlu w niedziele, co wskazuje na to, że temat pozostaje w społeczeństwie dzielący. Wprowadzenie kompromisowych rozwiązań, takich jak dwie niedziele handlowe w miesiącu, może być krokiem w stronę załagodzenia tego sporu. Przeciwnicy liberalizacji zwracają uwagę na potrzebę ochrony praw pracowników i zapewnienia im odpowiednich warunków pracy, w tym dwóch wolnych weekendów miesięcznie i wyższej płacy za pracę w dni wolne.
Debata nad niedzielami handlowymi z pewnością będzie się nasilać, zwłaszcza że temat ten znalazł się w centrum uwagi nowej koalicji rządzącej. Czy niedziele handlowe wrócą na stałe, czy może czeka nas kolejny kompromis? To pytanie, które w najbliższych miesiącach pozostanie jednym z gorętszych tematów na polskiej scenie politycznej.