Niespodziewana premiera Huawei Mate 60 Pro. Nowy smartfon zaoferuje coś wyjątkowego
Bez szumnych zapowiedzi, ani hucznych imprez towarzyszących Huawei zaprezentował swój nowy flagowy smartfon Huawei Mate 60 Pro. Producent przyzwyczaił nas już do tego, że seria Mate to najbardziej zaawansowane i bezkompromisowe urządzenia i nie inaczej jest tym razem. To jednak nie wysoka jakość wykonania, jakość zastosowanych aparatów czy wydajność konfiguracji sprzętowej będzie decydować o tym, czy Mate 60 Pro znajdzie szersze grono odbiorców.
Połączenia satelitarne
Tym, co może wyróżniać Huawei Mate 60 Pro zarówno na tle konkurencji, jak i poprzednich odsłon flagowców Huawei (obok Mate rozwijana jest równolegle seria P) jest dostępność łączności satelitarnej. Według zapewnień producenta posiadacze urządzenia nie będą musieli już polegać na standardowych stacjach bazowych i z łatwością mogą realizować połączenie z wykorzystaniem chińskich satelitów Tiantong.
Jak to rozwiązanie sprawuje się w praktyce – tego na razie nie wiadomo. Nie znamy jak dotąd także skali dostępności połączeń satelitarnych oraz ewentualnych ograniczeń terytorialnych. Warto nadmienić, że z łączności satelitarnej można także korzystać na wybranych modelach iPhone’a, jednak tam są one wykorzystywane wyłącznie do nawiązywania połączeń alarmowych, nie zaś do zwyczajnej komunikacji.
Huawei nie jedyną ofiarą. Waszyngton już upatrzył sobie kolejne wielkie firmyMate 60 Pro – specyfikacja
Poza łącznością satelitarną Huawei wyróżnia się także zastosowanym procesorem. Jak przyzwyczaił nas do tego producent, nie mamy do czynienia z układami firmy Snapdragon, lecz z autorskim procesorem Kirin 9000s. W kwestii RAM-u dostępny jest tylko jeden wariant wyposażony w 12 GB pamięci operacyjnej, wybierać można natomiast wielkość pamięci masowej: 256 GB 512 GB lub 1 TB. Bateria ma pojemność 5000 mAh.
Jak przyzwyczaiła nas do tego seria Mate, zastosowano najwyższej jakości wyświetlacz. Przy przekątnej 6,28 oferuje on rozdzielczość 2720 × 1260 pikseli i częstotliwość odświeżania do 120 Hz (adaptuje się ona do wyświetlanych treści, oszczędzając energię). Producent zdecydował się jednak na niewydzielanie przednich obiektywów i dokonał osobnych wycięć w ekranie na każdy z nich, co już na pierwszy rzut oka zdaje się chybionym pomysłem.
System głównej kamery składa się z trzech obiektywów o rozdzielczości 50, 48 i 12 megapikseli, dwa z nich wyposażone są w mechanizm optycznej stabilizacji obrazu, dostępny jest tryb ultra-makro oraz udoskonalony tryb szerokokątny. Obraz jest oczywiście dodatkowo przetwarzany przez działające na smartfonie oprogramowanie, tak aby automatycznie rozpoznawać fotografowane obiekty i uruchamiać odpowiednie konfiguracje.
Nadal brak podstawowych usług
Niezależnie od tego, jak udanym urządzeniem jest Huawei Mate 60 Pro, nadal boryka się on z problemem, przez który zdecydowana większość użytkowników nie wybrałaby go, nawet gdyby był o połowę tańszy niż flagowce innych producentów. Niestety, urządzenia Huawei nadal nie oferują usług i aplikacji Google, co znacząco uprzykrza codziennie korzystanie. Co prawda dostępne są autorskie zamienniki Huawei, jednak poza Chinami rozwiązują one problem jedynie częściowo.
Osobną kwestię stanowi dostępność samych urządzeń. Zarówno charakter premiery, jak i brak odpowiedniej komunikacji sugeruje, że nowy Huawei dostępny będzie wyłącznie w Państwie Środka. Z drugiej strony co innego sugeruje dostępność na polskim rynku smartfonu Huawei P60 Pro. Na chińskim rynku Huawei Mate 60 Pro został wyceniony na 7 tys. juanów, czyli niecałe 4 tys. zł. Jak na flagowca, nie jest to cena zawyżona, ale czy będzie w stanie zrekompensować brak usług Google?