Nowa elektrownia ochroni przed powodzią. Decyzja zapadła mimo protestów
PGE wybuduje nową elektrownię szczytowo-pompową w Bystrzycy Kłodzkiej. O budowie mówiło się już od kilkudziesięciu lat, jednak wstrzymywały ją protesty okolicznych mieszkańców. Wszystko zmienił jednak ostatni rok i powódź, która przyniosła miejscowości ogromne szkody. Powstanie elektrowni zostało już przesądzone, a co najważniejsze – pozwoli ona zapobiec kolejnej katastrofie w przyszłości.
Klęska żywiołowa zmienia perspektywę
Plany budowy elektrowni szczytowo-pompowej w dziewięciotysięcznej Bystrzycy Kłodzkiej powstały około 40 lat temu. Obiekt nie wyszedł jednak poza papier ponieważ pomysł jego powstania nie podobał się okolicznym mieszkańcom, którzy protestowali i w konsekwencji zablokowali budowę. Wygląda jednak na to, że dziś podejście ludzi uległo zmianie. Niestety, jest to efekt klęski żywiołowej, która dotknęła miejscowość.
Tegoroczna powódź wyrządziła Bystrzycy Kłodzkiej ogromne szkody, miejscowość była niemal całkowicie zalana. Według wstępnych szacunków NBP koszty usuwania skutków powodzi w skali kraju wyniosą ok. 0,1 proc. PKB. Co ciekawe, powstanie elektrowni ma uchronić miejscowość przed ponowną konfrontacją z potęgą żywiołu.
Wybory w USA. Na stacjach benzynowych widać "efekt Trumpa"Kluczowe decyzje jeszcze w tym roku
O tym, że decyzja w sprawie budowy elektrowni zapadła, poinformował wiceprezes ds. wsparcia i rozwoju PGE Robert Kowalski. Po ukończeniu elektrownie Młoty ma generować 1000 MW mocy. Warto podkreślić, że obecnie wszystkie elektrownie tego typu generują w Polsce 1,8 GW mocy, a 90 proc. mocy pochodzi z obiektów PGE. Obecnie elektrownie szczytowo-pompowe znajdują się w Solinie, Żarnowcu, Czorsztynie, Żydowie, Dychowie oraz w masywie góry Żar w Porąbce.
Zakładamy, że w tym roku złożymy w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) wniosek o decyzję środowiskową dotyczącą projektu budowy elektrowni szczytowo-pompowej Młoty w Bystrzycy Kłodzkiej – powiedział PAP Robert Kowalski.
Elektrownia i osłona w jednym
W obliczu ryzyka kolejnych powodzi protesty mieszkańców nie są już tak silnie, jak wcześniej. Kluczowe znaczenie ma fakt, że zbiornik powstały przy okazji budowy elektrowni będzie stanowił zabezpieczenie przed ponownym zalaniem miejscowości. Mimo to, jak przyznaje Kowalski, wciąż są osoby, którym sąsiedztwo elektrowni nie odpowiada. PGE liczy jednak na to, że „protesty mieszkańców da się szybko rozwiązać w sposób konstruktywny i osiągnąć porozumienie”.
Dzisiaj rzeczywiście są tam pojedyncze protesty mieszkańców, ale trzeba wziąć pod uwagę potrzeby systemu elektroenergetycznego, ale przede wszystkim to, że ten projekt może pełnić rolę zbiornika retencyjnego i chronić przed powodzią – tłumaczy Kowalski.
PGE to największe przedsiębiorstwo elektroenergetyczne i dostawca energii elektrycznej w Polsce. 60,86 proc. akcji należy do Skarbu Państwa. W obecnym kształcie grupa istnieje od 2007 roku. Zatrudnia około 41 tys. osób. Rocznie elektrownie PGE produkują ok. 54 TWh, co daje ok. 40 proc. krajowej produkcji energii. Łączna moc zainstalowana do ok. 12 GW.