Koniec z groszowymi emeryturami? Projekt zakłada 1600 zł podstawy i 122 zł waloryzacji
Z tego artykułu dowiesz się:
Jaki pomysł na nowe emerytury ma Lewica,
Co według Lewicy powinno zostać poprawione w dotychczasowych zasadach przyznawania świadczeń,
Kto skorzystałby na proponowanych przez Lewicę zmianach.
Nowe emerytury według Lewicy
Politycy Lewicy chcą całkowicie zmienić sposób wypłacania emerytur i już szykują zmiany. Fakt dowiedział się, że Lewica zamierza złożyć poprawkę, dzięki której skorzystają wszyscy emeryci.
W tej chwili rząd chce, by minimalna emerytura wzrosła od 1 marca do 1065 zł na rękę, a kwota minimalnych podwyżek świadczeń wynosiła minimum 40 zł.
– Trzeba w końcu podnieść najniższe emerytury – powiedział w rozmowie z Faktem Adrian Zandberg. – Proponujemy gwarantowaną minimalną emeryturę w wysokości 1600 złotych. – zapowiedział.
Emerytura minimalna
Portal dowiedział się, jak w praktyce ma wyglądać wprowadzenie minimalnej emerytury, którą proponuje Lewica. Świadczenie w wysokości 1600 zł mają otrzymywać wszyscy seniorzy, nawet ci, którzy otrzymują w tej chwili najniższe emerytury.
Z informacji portalu wynika, że takich osób jest ponad 300 tys., a z każdym rokiem jest ich coraz więcej, ze względu na podwyższenie wieku emerytalnego.
Oprócz tego Lewica planuje zmiany w waloryzacji świadczeń. – Chcemy, by podwyżka wyniosła 150 zł brutto – powiedziała w rozmowie z Faktem Magdalena Biejat, która planuje zgłosić taką poprawkę do rządowego projektu ustawy.
Zmiana oznaczałaby, że emerytura wynosiłaby 1722 zł miesięcznie na rękę po rewaloryzacji.
Głodowe emerytury
W tej chwili zagwarantowaną najniższą emeryturę mają jedynie osoby, które wypracowały tzw. staż ubezpieczeniowy. W tej chwili to 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn przypomina Fakt. Najniższe świadczenie wypłacane przez ZUS wynosi jedynie 2 grosze i otrzymuje je kobieta, która w całym swoim życiu odprowadziła składki za jeden dzień pracy. Po poprawkach wnoszonych przez Lewicę, zniesiony zostałby wymóg stażu, dzięki czemu świadczenie kobiety także wzrosłoby do 1600 zł, podaje Fakt.
– Dziś najbardziej pokrzywdzone są kobiety. Kiedy zostają same, często zagląda im w oczy głód. Nikt nie powinien spędzać ostatnich lat życia w biedzie i upokorzeniu. Dlatego proponujemy gwarantowaną minimalną emeryturę – zauważa Zandberg.
Skąd fundusze na proponowane zmiany? Lewica twierdzi, że wie, gdzie szukać pieniędzy. Szczegóły mają zostać przedstawione na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które ma odbyć się już 20 stycznia.