Obiecują niższe opłaty za odbiór odpadów. Ważą się losy nowej spalarni śmieci
Galopujące ceny odbioru śmieci stają się coraz większym wyzwaniem dla samorządów w prowadzeniu zrównoważonej gospodarki odpadami. Pomysłów jest kilka, jednak jeszcze nikt nie znalazł idealnego rozwiązania tego problemu. Tymczasem ważą się losy nowej, największej w Polsce spalarni.
Rosną ceny wywozu śmieci
Opłaty za odbiór odpadów komunalnych różnią się w zależności od regionu. Niemniej jednak jeśli chodzi o ceny, obserwuje się tendencję wzrostową — jest coraz drożej. W niektórych miejscach skala podwyżki sięga ponad 300 proc. O podobnej sytuacji nie można mówić w żadnej innej branży. Wpływa na to kilka czynników, w tym decyzje samorządów, zmiany prawne, ceny energii, transportu czy w końcu niewłaściwe segregowanie śmieci przez obywateli.
Polacy szukają sposobów, aby płacić mniej. Informacje zawarte w deklaracji dotyczącej wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami nie zawsze pokrywają się z rzeczywistością, co w ostatecznym rozrachunku również może stanowić problem. Planowana jest budowa spalarni śmieci, która może być największa w kraju. Inwestor obiecuje, że dzięki temu przedsięwzięciu opłaty będą mniejsze. Jednakże realizacja przedsięwzięcia wiąże się z rozwiązaniem kilku kwestii spornych.
Skontrolowano nielegalne składowisko śmieci. Kara najwyższa z możliwych Ekolodzy przejrzeli dane GUS. Znaleźli nielegalny import. "Zakrapiany krwią"Ceny mogą być niższe ale mieszkańcy nie chcą spalarni
W Inowrocławiu ma powstać największa w Polsce spalarnia śmieci. To inwestycja Qemetica Soda Polska, fabryki, która od ponad stu lat produkuje sodę. Nowoczesny projekt ma rozwiązać problem odpadów trudnych do recyklingu, między innymi zabrudzonych lub wielomateriałowych opakowań, czy tekstyliów, które nie nadają się do ponownego użycia i przetworzenia. Zakres inwestycji obejmuje też zagospodarowanie śmieci pochodzących z selektywnej zbiórki, czyli tych od mieszkańców. Jak zapewnia zarząd QSP, ceny za odbiór odpadów po uruchomieniu spalarni mogą być niższe i już są prowadzone prace, aby móc wdrożyć to postanowienie.
Pomysł budzi kontrowersje i gwałtowny sprzeciw lokalnej społeczności. Ludzie obawiają się, że spalarnia negatywnie wpłynie na miasto — część terenów Inowrocławia ma charakter uzdrowiskowy. Pojawiają się też głosy, dotyczące tego, że inwestycja jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania. Jest też oczywiście strona, która popiera budowę i jest nią NSZZ "Solidarność" Regionu Toruńsko-Włocławskiego.
Kluczowa decyzja leży po stronie Urząd Miejski w Inowrocławiu. Co już wiadomo w tej sprawie?
Co dalej ze spalarnią? Decyzja ma w końcu zapaść
Delegacja z Qemetica Soda Polska spotkała się już z przedstawicielami Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Inowrocławiu, które znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie fabryki. Instalacja komunalna produkuje alternatywne paliwo z odpadów nienadających się do przetworzenia, ale mających wysoką wartość opałową. Właśnie takie paliwo ma być wykorzystywane w planowanej spalarni.
Zapotrzebowanie spalarni jest na tyle duże, że firma zajęłaby się również odbieraniem odpadów z gospodarstw domowych. To może się przełożyć na obniżenie opłat.
Rozumiemy, że mieszkańcy chcą płacić mniej za śmieci. Słyszymy te głosy i myślimy nad rozwiązaniami, które mogą przynieść taki właśnie efekt. Temu służyło m.in. nasze spotkanie — przekazał Piotr Kapuściński, wiceprezes zarządu QSP.
Szacuje się, że inwestycja wyniesie od 1,5 do 2 miliardów złotych. Według wstępnych planów projekt ma zostać zrealizowany do końca 2026 roku. Po uruchomieniu spalarnia będzie mogła przetwarzać 310 tysięcy ton odpadów rocznie. Żeby tak się stało, najpierw muszą zostać rozwiązane wszystkie kwestie formalne. Wydanie potrzebnych dokumentów było już wielokrotnie przekładane.
Obecnie Urząd Miejski w Inowrocławiu prowadzi postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację projektu. Tym razem ratusz zobowiązał się, że procedura zakończy się w kwietniu.
