Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Od jutra drastyczne zmiany w przychodniach. Lekarz zada dwa pytania: pacjenci oburzeni
Julia Bogucka
Julia Bogucka 28.02.2025 19:02

Od jutra drastyczne zmiany w przychodniach. Lekarz zada dwa pytania: pacjenci oburzeni

Gabinet lekarski
Fot. brightstars/Getty Images/CanvaPro

Od marca 2025 r. zmieni się charakterystyka wizyty u lekarza pierwszego kontaktu. Na medyków spadł nowy obowiązek, od którego sami się odżegnują. Lekarze rozporządzeniem ministerstwa zdrowia zobligowani zostali do zadawania pacjentom dość niewygodnych pytań. Sprawa wywołuje wiele emocji, środowisko medyczne konsekwentnie wylicza problemy, a za niedopełnienie obowiązków grożą poważne kary.

Wizyta u POZ będzie inna niż dotąd

U progu przedwiośnia Polacy stawiają się w drzwiach przychodzi z kilku powodów, a jednym z nich jest grypa. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w bieżącym sezonie z tego powodu zmarło już 1 tys. osób. Jak zwykle problemem jest niska wyszczepialność społeczna; ci, którzy ze szczepionki zrezygnują, potęgują efekt domina. 

grypa.jpg
Fot. filadendron/Getty Images/CanvaPro

Od marca tego roku podczas wizyty u lekarza pierwszego kontaktu wiele się zmieni. Przede wszystkim – padną pytania, których wcześniej niewiele osób się spodziewało. Jeśli medykowi nie uda się uzyskać tych informacji, zostanie ukarany. Nowy obowiązek spotyka się z konsternacją ze strony pacjentów i frustracją po stronie medyków. Okazuje się, że przed jego wypełnieniem stoi kilka istotnych przeszkód, które trudno jest przeskoczyć.

Stopy procentowe 2025. Hołownia interweniuje w sprawie kredytów. Zwrócił się do Glapińskiego Ustawa o związkach partnerskich w nowej wersji. Szykują się zmiany, mają chronić polskie rodziny

Od marca lekarz zada Ci te pytania podczas wizyty

Nowe obowiązki wynikają z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 26 czerwca 2019 r. w sprawie “zakresu niezbędnych informacji przetwarzanych przez świadczeniodawców, szczegółowego sposobu rejestrowania tych informacji oraz ich przekazywania podmiotom zobowiązanym do finansowania świadczeń ze środków publicznych”. W paragrafie szóstym tego dokumentu wskazano, jakie informacje na temat pacjenta lekarz powinien zaraportować co najmniej raz w roku do centrali – czyli Narodowego Funduszu Zdrowia.

lekarz.jpg
Fot. studioroman/CanvaPro

Lista jest długa, jednak dwa istotne punkty wyjątkowo przykuły uwagę. Chodzi o informacje o masie ciała i wzroście oraz dotyczącą używania przez świadczeniobiorcę, który ukończył 15 rok życia, wyrobów tytoniowych.

Prawo formalnie zaczęło obowiązywać jeszcze w 2020 roku, jednak dopiero od stycznia 2025 roku lekarze POZ zaczęli odczuwać konsekwencje niestosowania się do regulacji. Brak danych zaczął bowiem być uznawany za „błąd”, co z kolei uniemożliwia rozliczenie świadczeń przez lekarzy rodzinnych. Po reakcji NFZ podjęło decyzję, że do tego momentu skutkiem nie było odrzucenie sprawozdania, a jedynie generowanie ostrzeżenia. Okazuje się, że prawo w pełni egzekwowane będzie jednak od 1 marca 2025 roku.

Sprawa ta generuje wiele wątpliwości zarówno ze strony lekarzy, jak i pacjentów. Mówi się między innymi o operacjach na danych wrażliwych oraz trudności w pobieraniu pomiarów, a w konsekwencji otrzymywania odpowiedzi od pacjentów.

Zobacz: Dodatkowe pieniądze dla seniorów. ZUS zlecił pierwsze przelewy, lepiej sprawdź konto

Lekarze przeciwni

Nowe regulacje, które będą musiały być przestrzegane od soboty 1 marca 2025 roku, nie bez powodu wywołują wątpliwości wśród medyków. Według Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce obowiązek ten powinien zostać zniesiony, co argumentuje się tym, że dane o antropometryczne oraz informacje dotyczące stosowania używek są objęte tajemnicą lekarską i nie powinny być ujawniane bez konieczności. Można przypuszczać, że przyczyną wprowadzenie rozporządzenia była chęć pobierania danych statystycznych na temat stosowania przez Polaków używek lub osób nadwagą albo otyłością. To nie jest jednak w żaden sposób potwierdzone.

Należy pamiętać, że w POZ podstawową formą opłaty jest stawka kapitacyjna. Jej wypłata powiązana jest wyłącznie ze złożeniem deklaracji wyboru. Przekazywanie informacji o danych antropometrycznych i dotyczących stosowania używek nie może i nie wpływa na kształtowanie opłaty za świadczenie, stanowi precedens obrotu danymi wrażliwymi przez płatnika – argumentuje dr n. med. Agnieszka Jankowska-Zduńczyk,  prezes zarządu głównego KLRwP.

Lekarze pierwszego kontaktu nie widzą celu zbierania takich danych, co więcej, dostrzegają szereg czynników, które uniemożliwiają dokonanie odpowiednich pomiarów. Przeszkodą mogą być między innymi urazy, których doznali pacjenci oraz przeprowadzanie wizyt domowych.

A co, jeżeli pacjent jest przewlekle chory, nieprzytomny, leżący, my jesteśmy na wizycie domowej, a pacjent jest z gipsem, z ortezą? Czy ja mam go ważyć w domu z tym gipsem, jeździć na wizyty z wagą i wzrostomierzem? A jeśli ten pacjent jest umierający? Jeśli nie zaraportuję tych danych w systemie, zostanę ukarany - mówi dla medonet.pl dr Michał Sutkowski.

Od 1 marca zmiana u lekarzy. Pacjent może odmówić

Co więcej, pacjent może zwyczajnie odmówić lekarzowi odpowiedzi na pytania, co sprawi, że raport nie będzie mógł powstać. Wówczas medyk odnotuje, że pacjent - zgodnie z prawem - nie zdecydował się na udzielenie odpowiedzi. 

Pacjenci często nie zgadzają się na taki wywiad, obrażają się na nas, pytają, po co to, bo jeżeli na danej wizycie nie ma kontekstu do takiego badania, to po co je robić? Jeśli pacjent przychodzi do mnie z grypą, ma gorączkę, dreszcze, ledwo stoi na nogach, a ja go jeszcze męczę, każąc wskakiwać na wagę, to oczywiście, że spotkam się z oporem - przywołuje dr Michał Sutkowski.

Wiele wskazuje na to, że sprawa ta wciąż jest rozwojowa. Zdaniem dr. Sutkowskiego przeszkody, na które lekarz może natrafić podczas próby uzyskania odpowiedzi na te pytania, mogą sprawić, że na konto nie wpłynie wynagrodzenie za cały miesiąc. Cały proceder nazywa z kolei “pewną formą nacisku i kontroli”. To kolejny przypadek, w którym polska legislacja proponuje prawo, które wyklucza się z innym, już obowiązującym. Podobną sytuację opisywaliśmy, ujawniając, że spółdzielnie rozpoczęły wysyłkę pism z żądaniem od lokatorów uiszczenia opłaty 800 PLN. Więcej o sprawie: TUTAJ.