Ozusowania umów nie będzie. Tak polski rząd tłumaczy się przed Brukselą
W poniedziałek 13 stycznia opublikowano projekt ważnej uchwały rządu. Dotyczy jednego z kamieni milowych Krajowego Programu Odbudowy. Proponowane jest “alternatywne rozwiązanie” wobec wymagań UE.
Ozusowanie wszystkich umów jest złym pomysłem?
Polska jest ostatnim z krajów Unii Europejskiej, który nie wymaga oskładkowania wszystkich umów-zleceń. Jednym z warunków koniecznych do spełnienia w ramach KPO jest ozusowanie każdej z umów cywilnoprawnych.
Tylko w Polsce można mieć dwie umowy zlecenie, ale oskładkować tylko jedną z nich (niższy dochód), nie płacąc pełnego ZUS-u z umowy o wyższym dochodzie - tłumaczyła redaktor PIT.pl Katarzyna Sudaj.
Jednak wymóg wpisany do KPO budzi kontrowersje. Rząd nie chce realizować zobowiązania, zaakceptowanego przez gabinet Mateusza Morawieckiego. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko na platformie X nazwał plan ozusowania umów-zleceń “fatalnym”.
Jutro zaczynamy kolejną misję negocjacyjną KPO. (…) Oskładkowanie wszystkich zleceń to fatalny pomysł. Usztywni rynek pracy, pracownicy dostaną mniej na rękę, pewnie zwiększy się szara strefa. Chcemy poprawiać ochronę społeczną pracowników, ale przy okazji wolimy nie rujnować rynku pracy. Proponujemy działać punktowo: wzmacniać PIP i ulepszać zasady naliczania stażu pracy. Do takich rozwiązań przekonujemy Komisję Europejską. Efekty rozmów niebawem - napisał.
Rząd nie chce ozusowania umów-zleceń
Wpisany do projektu KPO kamień milowy w praktyce oznaczać ma ograniczenie segmentacji rynku pracy i zwiększenie ochrony pracownika. Wiąże się także w niektórych przypadkach ze zmniejszeniem zarobków “na rękę". Do tej pory bowiem ozusowaniu podlegają jedynie te umowy-zlecenia, które stanowią jedyne źródło dochodu zleceniobiorcy i wiążą się z wynagrodzeniem równym co najmniej wysokości płacy minimalnej. Każda inna umowa cywilnoprawna w takim wypadku nie podlega oskładkowaniu.
Rząd nie chce zmian. W wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów opublikowano projekt uchwały, która dotyczy rewizji wspomnianego kamienia milowego. Ma ona być ograniczona do “absolutnie niezbędnych zmian”.
Głównym założeniem rewizji jest zminimalizowanie ryzyka otrzymania z Komisji Europejskiej niepełnych refundacji oraz utrzymanie i zapewnienie skutecznej realizacji ważnych społecznie refom i inwestycji - czytamy w projekcie.
Zobacz też: Rząd ujawnia: Tylko 5 proc. Polaków należy do tej grupy. Jesteś szczęśliwcem?
Rząd proponuje alternatywę
Rządowi zależy na tym, by Polska otrzymała pełną kwotę, należną z tytułu KPO. Nie chce on jednak realizować wymogu związanego z ozusowaniem umów. Zamiast zaakceptowanego przez poprzedników kamienia milowego, proponuje nowe rozwiązanie. Argumentacja gabinetu Tuska brzmi następująco:
Polska proponuje alternatywną reformę, w związku z tym, że obecna struktura różnych form zatrudnienia w Polsce nie powoduje silnego zróżnicowania pracowników pod względem zabezpieczenia emerytalnego. Zdecydowana większość osób wykonujących umowy cywilnoprawne (bez ubezpieczenia społecznego) jest jednocześnie ubezpieczona na podstawie innych umów - czytamy na gov.pl.
Tym samym warunek ozusowania umów ma po prostu zniknąć z wniosku polskiego rządu.