PGE zapuka do twoich drzwi. Obowiązek obejmie wielu Polaków
„Polska Grupa Energetyczna kupiła 400 tys. liczników zdalnego odczytu, które zamontuje u odbiorców” - poinformowała w poniedziałek, 24 lipca PGE. W ciągu najbliższych kilku miesięcy spółka chce zainstalować je u 15 proc. odbiorców końcowych.
Nowe przepisy
Wymiana urządzeń związana jest z nowelizacją ustawy o prawie energetycznym, która wprowadza inteligentne liczniki zdalnego odczytu. Mają one pomóc zaoszczędzić nawet do 10 proc. energii elektrycznej.
Jeszcze w tym roku wchodzi nowy obowiązek dla wielu osób. Poczta Polska podała ważne terminyHarmonogram wymiany
Wymiana liczników jest ogromnym przedsięwzięciem, dlatego cały proces podzielono na 4 etapy.
Do końca 2023 r. nowe liczniki otrzyma 15 proc. odbiorców, a do 2025 r. zostaną zainstalowane już u 25 proc. odbiorców.
Do 2027 r. inteligentne liczniki znajdą się u 65 proc. odbiorców, a do końca 2028 r. u 80 proc. odbiorców. Cała procedura ma się zakończyć w 2030 r.
Należy mieć na uwadze, że za wymianę licznika nie poniesiemy żadnych kosztów, bo pokrywają je spółki energetyczne. Ministerstwo Klimatu szacuje, że całkowity koszt wymiany liczników wyniesie około 9 mld zł.
Nie dostałeś paragonu? Skarbówka zachęca, żebyś złożył donos.
Jak działają inteligentne liczniki?
PGE przewiduje, że zmianą, którą najbardziej odczują odbiorcy, będą mniejsze rachunki za prąd - nowe liczniki pozwolą zaoszczędzić nawet do 10 proc. wykorzystanej obecnie energii.
Inteligentne liczniki na bieżąco wysyłają informacje do centrali firm energetycznych o odczycie energii. Co więcej, odbiorca będzie mógł śledzić, jak poszczególne urządzenia domowe wpływają na zużycie energii i tym samym regulować jej zużycie.
Obawy o cyberbezpieczeństwo
Jak podaje muratorplus.pl montaż inteligentych liczników może nieść ze sobą pewne zagrożenia. Krajowa Izba Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji apeluje o wprowadzenie odpowiednich kryteriów cyberbezpieczeństwa.
"Gazeta Wyborcza” informuje, że nowe liczniki nie spełniają w tym zakresie żadnych norm, a do tej pory zakupiono liczniki wyprodukowane przez niecertyfikowaną firmę z Azji. Co również niepokojące, liczniki zbierają informacje o tym, kiedy zużywamy najwięcej prądu, czyli kiedy jesteśmy w domu, a kiedy z niego wyjeżdżamy.