PiS obieca zniesienie opłat za autostrady w 2023 r. Ile zostanie w kieszeniach kierowców
Jedną z obietnic złożonych przez Jarosława Kaczyńskiego na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości było zniesienie opłat za przejazdy na autostradach. Kalkukacje dot. oszczędności są jednak zaskakujące.
Autostrady będą darmowe
Według słów prezesa PiS cytowanych przez portal Onet.pl, opłaty za przejazd autostradami w Polsce zostaną zniesione jak najszybciej się da. W przypadku autostrad z zarządcami prywatnymi ma to zająć maksymalnie rok.
Słowa prezesa są sporym zaskoczeniem. Dotychczas oficjalne stanowisko rządu wypowiedziane ustami ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka brzmiało, iż kraju na darmowe autostrady nie stać.
Adamczyk mówił inaczej
W cytowanej przez Onet wypowiedzi z grudnia 2021 Adamczyk wskazał również, że pobór opłat zostanie wprowadzony na kolejnych autostradach. Miało to zająć kilka kolejnych lat.
Obietnica prezesa PiS dotycząca darmowych autostrad pozwala na przeprowadzenie kalkulacji dotyczącej oszczędności. I jak się okazuje, kierowcy nie zyskają wiele.
Oszczędności niewielkie
Z danych portalu Onet oraz przeprowadzonych przezeń obliczeń wynika, że płatne odcinki autostrad zarządzane przez GDDKiA są dwa. Chodzi o A4 z Bielan Wrocławskich do Sośnicy i A2 z Konina do Strykowa.
Koszt przejechania całej płatnej A4 na wspomnianym odcinku wynosi 16,20 zł. Z kolei A2 to wydatek 9,90 zł. Jeżeli zatem kierowcy chcą poczuć ulgę w swoich portfelach, musieliby czekać aż do zniesienia opłat na odcinkach prywatnych.