Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Podwyżka płacy minimalnej już pewna. Ale korekta kwoty wciąż jest możliwa
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 02.09.2020 02:00

Podwyżka płacy minimalnej już pewna. Ale korekta kwoty wciąż jest możliwa

fot: Arkadiusz Ziolek/ East News. 27.08.2020. n/z Emerytka liczy pieniadze.
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

W przyszłym roku płaca minimalna wyniesie co najmniej 2800 zł brutto

Przewidywana w uchwalonym 27 sierpnia projekcie budżetu na rok 2021 płaca minimalna ma wynieść 2800 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa - 18,3 zł/h brutto. Jest to kwota, którą rząd zaproponował do zakończonych 13 sierpnia konsultacji w ramach Rady Dialogu Społecznego, czyli forum debaty między rządem, przedsiębiorcami i związkami zawodowymi. Jak podaje Strefa Biznesu, zgodnie z prawem najniższe wynagrodzenie nie może być niższe od kwoty zgłoszonej do konsultacji, zatem możemy być pewni, że w przyszłym roku płaca minimalna sięgnie wysokości przewidzianej w projekcie budżetowym.

Przypomnijmy jednak, że jest to kwota, która nie zadowala żadnej ze strony Rady Dialogu Społecznego, z uwagi na to, że przedsiębiorcy uważają ją za zbyt wysoką w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia oraz nieodpowiednią w warunkach kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią, z kolei związki zawodowe domagają się realizacji rządowych obietnic z 2019 roku, zgodnie z którymi w 2021 roku płaca minimalna miała wynieść 3000 zł brutto. Związkowcy argumentują także, że wyższa płaca minimalna, napędzając konsumpcję, pomoże wydobyć kraj z kryzysu. Podwyżka płacy minimalnej do 2800 zł jest tylko nieznacznie większa od ustawowego minimum, według którego w przyszłym roku najniższe wynagrodzenie wyniosłoby 2720 zł.

Płaca minimalna może zostać w ostatniej chwili podwyższona przez rząd

Jak wskazuje Strefa Biznesu, chociaż płaca minimalna zgodnie z prawem nie może być w przyszłym roku niższa niż 2800 zł, z uwagi na to, że taką kwotę zaproponowano do konsultacji Radzie Dialogu Społecznego, to jednak teoretycznie istnieje możliwość, że rząd w ostatniej chwili skoryguje tę kwotę i ją podwyższy, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom związków zawodowych. Na tego rodzaju korektę rząd ma czas do 15 września. Po tym terminie ustalona przez rząd wysokość płacy minimalnej stanie się obowiązującą stawką na przyszły rok. Tego rodzaju korekt rząd dokonywał już w przeszłości pod presją związków zawodowych, w tym roku jednak może temu stanąć na przeszkodzie kryzys gospodarczy spowodowany pandemią.

Kontrowersje wzbudza decyzja rządu o "zamrożeniu" płac w budżetówce, co dla wielu osób było szczególnie bulwersujące z uwagi na podjętą niedawno próbę przegłosowania podwyżek dla posłów i urzędników na stanowiskach kierowniczych. Rząd w końcu wycofał się z podwyżek, wprowadzono je jednak w Kancelarii Prezydenta, przyznając - po raz pierwszy w historii - pensję również Pierwszej Damie. Tym bardziej frustrujący dla pracowników może być fakt, że w dobie pandemii, gdy rzesze Polaków tracą źródło utrzymania, rząd "zamraża" płace w budżetówce, zarazem szykując dla siebie podwyżki - Sprawna i dobrze zarządzana kadra urzędnicza oraz rozwinięty system usług publicznych to jeden z filarów sprawnej walki z sytuacjami kryzysowymi, a taką niewątpliwie jest epidemia koronawirusa. Niestety, zamiast dbać o jakość administracji, w tym o warunki pracy pracowników sfery budżetowej i samorządowej, premier grozi masowymi zwolnieniami. To działanie nieodpowiedzialne i szkodliwe dla społeczeństwa. Biorąc pod uwagę wieloletnie zaniedbania na tym obszarze i dodatkowe obowiązki oraz zagrożenia pracowników związane z epidemią, naszym zdaniem płace w sferze budżetowej i samorządowej w przyszłym roku powinny wzrosnąć o co najmniej 10 proc. - mówi przywoływany przez portal Strefa Biznesu przewodniczący Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz.

<