Nie każda plaża tak samo bezpieczna. Na niektórych o infekcję dużo łatwiej
Plaże w Polsce ogniskiem zakażeń?
Plaże nad polskim morzem mimo pandemii koronawirusa nadal pozostają przepełnione turystami. Wczasowicze oblegają także puby, bary i inne atrakcje oferowane w kurortach nie zachowując przy tym należytej odległości. Sytuacja w kraju związana z epidemią koronawirusa nie napawa optymizmem, ponieważ w piątek Ministerstwo Zdrowia odnotowało rekordową ilość 657 zakażeń. Co więcej, resort pracy powołał specjalny zespół mający zmierzyć się ze skutkami drugiej fali epidemii, a wicepremier Łukasz Szumowski przerwał urlop i wrócił do Warszawy. Przypomnijmy, że ten sam minister zaledwie miesiąc temu przekonywał o tym, że wakacje nad Bałtykiem są bezpieczne.
Plaże i inne atrakcje dostępne w rodzimych kurortach to nie jest jedyne zmartwienie resortu. Polacy przestają przestrzegać także nakazu noszenia maseczek w sklepach. Na kamerach umożliwiających zobaczenie tego, co aktualnie dzieje się w danej miejscowości można zauważyć, że plaże we Władysławowie przepełnione są turystami. Wczasowiczów odpoczywających na plaży nie brakuje nawet wieczorem, a ścisk parawanów w ciągu dnia jest identyczny jak przed rokiem.
Plaże za granicą świecą pustkami
Plaże za granicą stanowią dla wielu turystów z Polski alternatywę i ucieczkę od rozprzestrzeniania się koronawirusa. Czytelnicy Wirtualnej Polski zgodnie wskazują, że kurorty za granicą w tym roku mają małe obłożenie, a na plaży każdy stara się zachowywać dystans. Co więcej, wskazują na to, że każdy z tamtejszych urlopowiczów przestrzega nakazu zakrywania nosa i ust, a w samym hotelu unika się nadmiernego kontaktu.
Turyści, którzy w tym roku wybrali wypoczynek na zagranicznych plażach obawiają się tylko przywrócenia obowiązkowej kwarantanny dla powracających do Polski z innych krajów. Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki powiedział o tym, że rząd rozważa przywrócenie części obostrzeń. - Niewykluczone, że podobnie jak kilka krajów europejskich będziemy musieli wrócić do stosowania zasady kwarantanny na 12 dni lub dwa tygodnie wobec osób, które przyjeżdżają - dla obywateli tych państw lub naszych obywateli, którzy wracają z niektórych państw, gdzie liczba zachorowań bardzo wzrasta - podsumował.