Niedługo w sklepie się nie wypłacimy. Za niektóre produkty zapłacimy więcej niż w Niemczech

Podatek cukrowy już obowiązuje

W lutym 2020 r. uchwalona została ustawa wprowadzająca podatek cukrowy. Dwuczęściowa opłata będzie dotyczyła napojów słodzonych wprowadzonych na polski rynek: "1) 0,50 zł za zawartość cukrów w ilości równej lub mniejszej niż 5 g w 100 ml napoju, lub za zawartość w jakiejkolwiek ilości co najmniej jednej substancji słodzącej, o których mowa w rozporządzeniu nr 1333/2008, 2) 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju - w przeliczeniu na litr napoju" - napisali ustawodawcy.

Podatek cukrowy wzbudził ogromne kontrowersje w społeczeństwie, bowiem rząd po raz kolejny położył łapę na rzeczach codziennego użytku. Co więcej, swoją decyzję tłumaczył troską o zdrowie Polek i Polaków oraz tym, że podobne rozwiązania zostały wprowadzone już na Zachodzie.

- Regulacje, które pogorszą sytuację przedsiębiorstw dotyczą większości firm i obywateli. Podatek cukrowy może doprowadzić do likwidacji firm produkujących napoje słodzone, w szczególności kiedy te przegrają walkę o klienta z firmami o silniejszej pozycji rynkowej - mówi w rozmowie z Polsat News Przemysław Pruszyński z Konfederacji Lewiatan.

Podatek cukrowy już obowiązuje, a pierwszy dzień handlowy w nowym roku zaskoczył Polaków podwyżkami, które objęły napoje słodzone. Uwagę na zmianę cen zwracają internauci, a swoimi uwagami podzielili się nie tylko z portalem money.pl, ale także z Twitterem.

Podatek cukrowy uderza w portfele Polaków

Podatek cukrowy zbiera żniwo od pierwszego dnia obowiązywania. Czytelnicy money.pl zwrócili uwagę, że cena Coca-Coli wynosi obecnie 6,29 zł, natomiast Pepsi 6,45 zł. Portal przeliczył, że w niemieckim sklepie butelka powyższych napojów kosztuje 5,42 zł. W Stanach Zjednoczonych jest to 4,69 zł.

Ponownie przywołajmy powiedzenie, że "ceny zachodnie, zarobki wschodnie", bowiem pensja minimalna w USA wynosi ok. 1,7 tys. dolarów, natomiast w Polsce jest to 2061 zł netto. U naszych sąsiadów za oceanem kupimy za te pieniądze 350 butelek Coca-Coli, natomiast w Polsce o 20 sztuk mniej.

Czy Polacy zaczną jeździć do Niemiec także po napoje słodzone, a nie tylko po chemię gospodarczą? Cóż, ceny napojów słodzonych są obecnie atrakcyjniejsze niż w Polsce, natomiast tam nie ma podatku cukrowego.

- Nie ma żadnego ekonomicznego powodu, żeby taka sama czekolada - o tym samym składzie, masie i tego samego producenta - była w polskim Lidlu droższa niż w Niemczech. To samo dotyczy środków do prania. Najczęstszy argument przedstawicieli niemieckich sieci handlowych, że ceny w Polsce muszą być wyższe, bo zawierają koszty transportu, jest niedorzeczny. Odległość między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami jest żadna, a mimo to ceny niektórych artykułów w drogerii pewnej sieci po stronie niemieckiej są wyraźnie niższe - tłumaczy cytowany przez money.pl Reinhard Petzold, szef Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej.

Internauci nie pozostawiają na podatku cukrowym suchej nitki. Finalnie pojawiają się żarty, że "Polska to nie jest kraj dla biednych ludzi".