Ministerstwo Finansów dementuje pogłoski o nowych podatkach
Z tego artykułu dowiesz się:
Czy MF pracuje nad nowymi podatkami
Jakie są prognozy dotyczące trzeciej fali epidemii
Co według eksperta oznacza wysoka inflacja w Polsce
Nowe podatki
Koronawirus znacząco nadwyrężył krajowy budżet, a i tak słabej już sytuacji finansowej nie poprawiają też wypłaty świadczeń 500 plus, czy 13. i 14. emerytur. Niebezzasadne okazały się więc spekulacje mediów dotyczące tego, czy w najbliższym czasie wprowadzone zostaną nowe podatki.
Spekulacje dotyczące nakładania nowych podatków podsyciły też ostatnie doniesienia portalu prawo.pl, który przekazał, że Ministerstwo Finansów prowadzi rekrutację ekspertów, którzy mają zaprojektować nowe daniny. Na jednym z portali społecznościowych Ministerstwo Finansów opublikowało ofertę pracy na stanowisku eksperta w wydziale podatków majątkowych i analiz prawnych, do którego obowiązków miałoby należeć przygotowanie koncepcji rozwiązań prawnych w zakresie nowoprojektowanych danin, opracowanie projektów przepisów prawnych obejmujących nowe daniny i udział w procesie legislacyjnym.
- Mogę zapewnić, że według mojej wiedzy, dalsze prace nad jakimiś podatkami czy składkami obecnie nie trwają w Ministerstwie Finansów - zdradził główny ekonomista Ministerstwa Finansów, Łukasz Czernicki w rozmowie z money.pl. Dotyczy to między innymi podatku katastralnego.
Ekspert został też zapytany o lukę VAT w 2020 roku. Ekonomista zapowiedział, że pierwsze dane będą znane w okolicach kwietnia, jednak na chwilę obecną możemy powiedzieć, że raczej ci, którzy głoszą tezę o silnym rozszczelnieniu systemu podatkowego w obszarze VAT, będą zawiedzeni.
Inflacja najwyższa w Europie
Czernicki został także zapytany o inflację. Jego zdaniem wielu obywateli dotyczy wzrost cen, choć Polska jest blisko celu inflacyjnego wyznaczonego przez NBP, które miało wynieść 2,5 proc. z odchyleniem +/- 1 pkt. proc.
Tymczasem z wyliczeń Eurostatu wynika, że w styczniu inflacja w Polsce była na najwyższym poziomie ze wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Wyliczenia Eurostatu pokazują, że poziom inflacji w Polsce osiągnął poziom 3,6 proc., co zdecydowanie przewyższa cel inflacyjny NBP.
- Lepiej mieć tak silnie rosnącą gospodarkę jak w Polsce i inflację na poziomie 2,5 proc. czy 3,6 proc., jak mówi Eurostat, czy mieć deflację i tak poturbowaną gospodarkę, taki duży ubytek w PKB jak miała Grecja? Bo wydaje mi się, że to my chyba jesteśmy na wygranej pozycji i ta inflacja działa na naszą korzyść. I ta inflacja tak naprawdę ani nie zagraża wymknięciu nam się spod kontroli, a z drugiej strony ułatwia całej gospodarce wychodzenie z pandemii - stwierdził jednak Czernicki.
- Moim zdaniem lepiej mieć lekko wyższą inflację, powyżej średniej unijnej, ale szybszy wzrost gospodarczy i dużo niższe stopy procentowe, które stymulują gospodarkę i pomagają w oddłużaniu firmom i gospodarstwom domowym - dodał.
Trzecia fala epidemii
Ekspert odniósł się też do kwestii wpływu ewentualnej trzeciej fali pandemii na gospodarkę. Czernicki zwrócił uwagę, że druga fala epidemii była gorsza od pierwszej, jeśli mowa o sektorze zdrowotnym, jednak gospodarczo poradziliśmy sobie wtedy lepiej niż podczas pierwszej fali.
- Jeżeli ta trzecia fala przyjdzie, ona na pewno będzie miała wpływ na wskaźniki gospodarcze, ale zakładamy, że jej oddziaływanie na gospodarkę będzie mniejsze, bo w międzyczasie nauczyliśmy się żyć w tych nowych warunkach, nauczyliśmy się prowadzić biznesy, więc raczej spodziewam się, że to będzie dużo mniejsze uderzenie w gospodarkę niż podczas pierwszej fali - stwierdził ekspert.