Na Podhalu wrze, ciupagi ostre jak nigdy wcześniej. Rządu już nikt nie chce słuchać
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jak górale zareagowali na rządowe obostrzenia,
-
Kiedy na Podhalu otworzy się turystyka,
-
Co o obostrzeniach mówi wicepremier.
Podhale ogłasza veto wobec rządowych restrykcji
Kiedy podczas specjalnej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że od 28 grudnia do 17 stycznia zostanie wprowadzona narodowa kwarantanna i wszystkie obiekty turystyczne zostaną zamknięte, na Podhalu zawrzało, choć już wcześniejsze obostrzenia wprowadzone przez premiera Mateusza Morawieckiego wywołały ogromny sprzeciw wśród branży hotelarskiej , która liczyła na to, że podczas ferii uda im się nadrobić straty poniesione w związku z wprowadzonym lockdownem.
Przedstawiciele branży turystycznej wystosowali wówczas do premiera list, w którym prosili m.in. o pilne przedstawienie rozwiązań osłonowych.
Wszystkie wprowadzane przez rząd obostrzenia doprowadziły finalnie do tego, że na kanale Pitoń.TV ukazał się film, w którym Sebastian Pitoń zaznacza swój sprzeciw wobec środków zachowawczych wprowadzanych przez rząd.
- Znajomy z Pekinu powiedział mi ostatnio, że Chińczycy się z nas śmieją, że my - Europejczycy zwariowaliśmy, że sami niszczymy naszą gospodarkę - mówił w swoim filmie youtuber.
- Powołując się na stare polskie prawo - liberum veto - wolne, nie pozwalam, oświadczam, że nie zamierzam stosować się do żadnych tych bezprawnych rozporządzeń rządu, które niszczą nasze życie. Ja chcecie sobie zamykać hotele [...] to se zamykajcie, ale od naszych wam wara - oświadczył.
Do inicjatywy Pitonia zaczęli dołączać inni przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się na podjęcie zdecydowanych kroków w walce z rządowymi obostrzeniami.
Turystyka na Podhalu znów zacznie działać
Przedsiębiorcy z Podhala nie zamierzają dalej czekać i zaczęli głośno mówić o tym, że bez względu na grożące konsekwencje będą otwierać swoje biznesy.
- Mamy przygotowaną ochronę prawną, konsultujemy się z kilkoma kancelariami adwokackimi, ponieważ chcemy zapewnić bezpieczeństwo przedsiębiorcom, którzy wchodzą w naszą akcję zataczającą coraz szersze kręgi. Przedsiębiorcy są tak zdeterminowani, bo zdaję sobie sprawę, że nie przeżyją kolejnego miesiąca, w związku z tym nie mają wyjścia - tłumaczy cytowany przez RMF 24 Sebastian Pitoń, którego zdaniem góralska inicjatywa obejmie cały kraj.
- Efektem synergii uda się uruchomić lawinę nie do zatrzymania, ponieważ rząd nie ma narzędzi terroru. Urzędnicy, policjanci jadą na tym samym wózku co my i zdają sobie sprawę, że podcinają gałąź, na której wszyscy siedzimy. Politycy też nie są po to, aby niszczyć Polskę i polskość. Chciałbym, aby Polska była jednym z tych państw, tych narodów, które się przeciwstawią destrukcji spowodowanej pandemią. Przedsiębiorcy boją się nie wirusa, lecz zniszczenia podstaw swojej materialnej egzystencji - wyjaśniał Pitoń.
Wicepremier chce uwolnić handel
Wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, mówił 7 stycznia, że będzie rekomendował, by po 18 stycznia ponownie uruchomić handel . Dodał jednak, że jeśli chodzi o inne branże, trudno w tej chwili o jakiekolwiek optymistyczne zapowiedzi, przekazał portal.