Polacy otrzymują niepokojące pisma z urzędów, zaskakująca treść. "Standardowa procedura"
“Masz SUV-a? No to go stracisz” - Wojsko Polskie upomina się o cywilne samochody i za pośrednictwem urzędników wysyła Polakom wezwania o przekazanie ruchomości w poczet jednostki. W sieci zrobiło się gorąco po opublikowaniu jednego z takich wezwań, a urząd, będący nadawcą, przyznaje w rozmowie z serwisem, że to zjawisko zupełnie powszechne i replikowane przez wszystkie urzędy w kraju.
Wojsko Polskie wysyła wnioski o przekazanie samochodu
Armia na mocy art. 61 par. 4 k. postępowania administracyjnego może zabrać prywatny samochód na wypadek konfliktu zbrojnego. Przepis przewiduje, że podobne ingerencje w naszą własność mogą być podejmowane zarówno w czasie pokoju (np. klęski żywiołowe), jak konfliktu, dlatego “znikające” SUV-y czy auta terenowe i quady nie są niczym nowym.
Co więcej, właściciel takiego pojazdu, który otrzyma wezwanie za pośrednictwem właściwego urzędu (np. urzędu miasta, w którym mieszka), nie ma wyjścia i musi “w należytym stanie” udostępnić samochód na żądanie, w określonym czasie i miejscu, nawet trzy razy do roku.
Zdjęciem takiego wniosku podzielił się jeden z użytkowników serwisu X, doszukując się większej akcji polskiej armii.
Wiadomo, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie w Polsce. Padł rekordMasz SUV-a? No to go stracisz. Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy… ciekawe, czy będzie tego rodzaju pism więcej […] Coś się szykuje...
Wojsko upomniało się o Toyotę Hillux z Międzyrzecza. Urząd odpowiada
Z zamieszczonego w serwisie pisma wynika, że o samochód marki Toyota, model Hillux (pickup) upomniało się Wojskowe Centrum Rekrutacji w Gorzowie Wielkopolskim. Nadawcą pisma jest Urząd Miasta, który - zgodnie z przepisami - najpierw musiał otrzymać konkretny i precyzyjny wniosek od jednostki.
W rozmowie z kilkoma urzędnikami ustalamy, że taki wniosek trafił do struktur i zwiera dokładny powód, dla którego armia dopomina się o samochód. Niestety, takie informacje przekazywane są wyłącznie pisemnie, z zachowaniem okresu przewidzianego prawem prasowym.
Co do zasady jednak jedna z urzędniczek potwierdziła, że samorząd wie o skali rozgłosu, jakie zyskało pismo, i oceniła, że nie jest to niczym niezwykłym, a urzędy w całej Polsce podobną korespondencję, pochodzą z lokalnych jednostek, rozsyłają na co dzień.
Co wojsko może zabrać?
Wojsko Polskie w kontekście przepisów o świadczeniach rzeczowych tłumaczy, że obywatel może otrzymać wniosek o oddanie np. posiadanych nieruchomości (budynki, parkingi, pomieszczenia) lub ruchomości (np. samochody).
Istnieje jednak konkretny spis świadczeń rzeczowych, zawarty w rozporządzeniu ministra obrony, i na rok 2024 zawiera “nie więcej niż 400 nieruchomości oraz 450 pojazdów, 110 przyczep i 10 maszyn wraz z niezbędnym wyposażeniem”.