Polaków nie stać na pogrzeb, a będzie drożej. Politycy się kłócą, kwota zasiłku stoi w miejscu
Zasiłek pogrzebowy wynosi obecnie 4 tys. zł. To kwota, za którą nie da się dziś zorganizować pochówku bliskiej osoby. Mało tego – jak pokazują najnowsze wyliczenia, nie wystarcza ona nawet na pokrycie połowy kosztów i to bez względu na to, czy chodzi o kremację, czy pogrzeb w trumnie. W obliczu rodzinnej tragedii Polacy muszą więc skupiać się na tym, skąd wziąć pieniądze, tymczasem politycy wciąż nie mogą się zgodzić w kwestii planowanych zmian. Inna problem dotyczy tego, jak sprawić, by ewentualny wyższy zasiłek umożliwił ludziom godny pochówek, zamiast trafić do kieszeni grabarzy.
Zasiłek pogrzebowy nie pokrywa nawet połowy kosztów
Od jedenastu lat kwota zasiłku pogrzebowego nie zmieniła się ani o grosz. Jest bowiem zamrożona i wynosi zaledwie 4 tys. zł. Jak pokazują najnowsze wyliczenia, to zdecydowanie za mało, by zorganizować pogrzeb. Liczby pokazują, że zasiłek nie wystarcza nawet na pokrycie połowy kosztów i to bez względu na rodzaj pochówku.
Koszty pochówku w całej Polsce są w miarę podobne, w każdym województwie nieco tańszy jest też pogrzeb z kremacją. Według kalkulacji Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, w Małopolsce na przykład, za pogrzeb z kremacją trzeba przeznaczyć średnio 12 000 zł, natomiast w przypadku tradycyjnej trumny koszty rosną do 12 900 zł. Na Mazowszu jest nieco taniej – pochówek z kremacją to średni koszt 11 700 zł, za to tradycyjny – 12 500 zł. Na Dolnym Śląsku za pogrzeb z kremacją zapłacimy 11 700 zł, a z trumną – 12 500 zł. Choć wciąż bardzo wysokie, najtańsze koszty pogrzebu są na Podkarpaciu oraz na Podlasiu – 11 300 zł za pochówek z kremacją, 12 100 zł za pochówek tradycyjny.
Przeskanują nam oczy na ulicach. Polacy jako trzeci w EuropieKoszty te uwzględniają koszt organizacji pogrzebu łącznie z przygotowaniem ciała, koszt nagrobka (sięgający niemal połowy sumy kosztów dla nagrobka granitowego, natomiast w przypadku najtańszego nagrobka, koszty te mogą być nawet o ok. 3 tys. zł niższe), koszt mszy żałobnej, łącznie z oprawą muzyczną pogrzebu i opłatami kancelaryjnymi w parafii – czytamy w opracowaniu ministerstwa.
Politycy nie mogą dojść do porozumienia
Zdając sobie sprawę z tego, że zasiłek pogrzebowy jest za niski, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przygotowało projekt ustawy, według którego jego kwota wzrosłaby do 7 tys. zł, a do tego podlegałaby corocznej waloryzacji. Na takie rozwiązanie kategorycznie nie chce się natomiast zgodzić Ministerstwo Finansów, które zamiast tego proponuje podwyżkę zasiłku pogrzebowego do 6450 zł i to bez corocznej waloryzacji.
Według tłumaczeń MF, chodzi o to, by nie doprowadzić do podwyżek cen usług pogrzebowych. Nie jest jednak powiedziane w jaki sposób sprawić, by nawet częściowa podwyżka kwoty zasiłku, nie spowodowała wzrostu cen pochówku dokładnie o taką samą sumę.
Grabarze już zapowiadają podwyżki
Przepychanki w rządzie nie dotyczą jedynie samej wysokości zasiłku, ale również terminu jego wprowadzenia. Resort rodziny opowiada się za tym, by wyższe kwoty trafiły do Polaków już od 2025 roku. Ministerstwo Finansów odpowiada jednak, że najwcześniej byłoby to możliwe w 2026 roku.
Tymczasem prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej Robert Czyżak twierdzi, że odsunięcie w czasie podwyżki zasiłku spowoduje ”z całą pewnością nasilenie i zauważalnych już i tak problemów z regulowaniem płatności za usługi pogrzebowe”. Innymi słowy, już wkrótce za pochówek trzeba będzie zapłacić jeszcze więcej niż obecnie.
Branża już dziś, stara się utrzymywać koszty usług na niezmiennym poziomie, ale obawiamy się, że czekające nas podwyżki cen energii elektrycznej, gazu, paliwa oraz nieustająco rosnące koszty zatrudnienia zmuszą nas do podniesienia cen naszych usług, co bezpośrednio dotknie rodziny zmarłych – mówi Robert Czyżak.