Prawdziwa plaga wśród grzybiarzy. Policja interweniuje codziennie
Policja na tropie grzybiarzy
Policja ostrzega grzybiarzy, że niemal każdego dnia posterunki przyjmują zgłoszenia o zaginięciach osób podczas grzybobrania. - Nie wszyscy amatorzy grzybów znają lasy, do których się udają. Często wybierają się tam w pojedynkę przeceniając swój zmysł orientacji w terenie – podkreślają funkcjonariusze i przypominają, aby w jesiennym szaleństwie nie zapominać o rozsądku i rozwadze.
Opisana w Fakcie, historia 76-latka, który we wtorek poszedł na grzyby do lasu w Dobromierzu to jedna z wielu podobnych sytuacji, które miały ostatnio miejsce w Polsce. Akurat w tym przypadku historia ta zakończyła się szczęśliwie. Mężczyznę odnaleziono w trzeciej dobie od momentu, gdy żona zgłosiła jego zaginięcie. Choć odwiedzał ten las wiele razy przez ostatnie kilkanaście lat, tym razem nie potrafił się z niego wydostać. Rodzina na początku próbowała znaleźć go na własną rękę, w końcu jednak poprosiła o pomoc policję i straż pożarną.
Jak donosiła OSP Nowa Wieś Wielka, “akcję poszukiwawczą wspomagał dron wyposażony w kamerę termowizyjną, który znajduje się na wyposażeniu Szkoły Podoficerskiej PSP w Bydgoszczy”. Przemarznięty mężczyzna znajdował się na trudno dostępnym terenie, ok 1,5 km od miejsca, skąd rozpoczął swój spacer po lesie. Niewiele brakowało, aby historia ta zakończyła się nieszczęściem.
Policja apeluje do grzybiarzy
“Starajmy nie wybierać się do lasu w pojedynkę, a jeśli mamy taki zamiar, warto powiadomić o tym bliskich. Podajmy im też przybliżony czas powrotu. Jeśli idziemy w towarzystwie, nie oddalajmy się od grupy" - radzi czytelnikom Faktu policja. Warto również idąc na grzybobranie zaopatrzyć się w nawigację, kompas, mapę, zapasową odzież i prowiant, a także elementy odblaskowe. Nalezy również pamiętać, aby cały czas nie wpatrywać się w ściółkę. "Zapamiętywanie charakterystycznych punktów w lesie może bardzo pomóc w drodze powrotnej” - czytamy.