Policja zorganizowała eksperyment społeczny. „Ofiarą” padło 14 tys. osób
W ciągu ostatnich tygodni, kiedy w sieci kupujemy znacznie więcej niż zazwyczaj, mogliśmy oglądać tysiące podejrzanych banerów i innych form reklamowych zachęcających do kupna produktów w obniżonych cenach. Teraz okazuje się, że za niektórymi z nich stała policja.
Policyjny eksperyment społeczny
Policja poinformowała o zakończeniu eksperymentu społecznego „Cyberbezpieczeństwo – prostsze niż myślisz” realizowanego w partnerstwie z Bankowym Centrum Cyberbezpieczeństwa i „Super Expressem”. Eksperyment trwał przez ostatnie dwa tygodnie i wykazał, że podobne przedsięwzięcia oraz edukacja w zakresie cyberbezpieczeństwa nadal jest niezwykle potrzebna.
W ramach eksperymentu na stronach internetowych „Super Expressu” emitowano banery reklamowe: informowały m.in. o obniżkach cen z okazji Black Friday, w butikach modowych czy propozycji inwestycyjnych. Ceny były obniżone nawet o 90 proc. zaś zyski z inwestycji były powiązane z foreksem, kryptowalutami i miały dawać wysokie zwroty w krótkim czasie.
Nastoletni haker skazany za wycieki z GTA VI. Długo nie wyjdzieZamiast zakupów i inwestycji – film edukacyjny
Po kliknięciu baneru użytkownicy byli przenoszeni na kolejne strony. Zamiast reklamowanych na banerach ofert dochodziło na nich do próby uzyskania dorozumianej zgody na przetwarzanie wrażliwych danych – od użytkowników żądano zgody na przekazanie numeru PESEL.
Gdy ją wyrażali, wówczas zamiast dostępu do produktów w obniżonych cenach wyświetlany był film, w którym przedstawiciele policji oraz Bankowego Centrum Cyberbezpieczeństwa wyjaśniają zagrożenia czyhające w sieci. Omawiane są także najpopularniejsze scenariusze wyłudzeń i kradzieży oraz statystyki pokazujące, że na dane i pieniądze każdego internauty codziennie czyhają dziesiątki zagrożeń.
Aż 14 tys. „ofiar” eksperymentu
Policja podsumowuje akcje spostrzeżeniem, że w kwestii uświadamiania Polaków w zakresie cyberbezpieczeństwa wiele jest jeszcze do zrobienia. W czasie 14 dni trwania eksperymentu aż 14 tys. użytkowników kliknęło podejrzanie wyglądający baner oraz chciało przekazać swój numer PESEL.
Zobacz też: Pikabot atakuje Polskę. Nowe złośliwe oprogramowanie o rozbudowanych możliwościach