Polowanie na kierowców, wpadają jeden za drugim. 100 tys. mandatów w miesiąc
Wakacje dobiegły końca. Dla wielu z nas był to czas odpoczynku i wyjazdów z rodziną. Okazuje się, że wielu kierowców mogło nieźle oberwać po kieszeni. Na polskich drogach jest coraz więcej odcinkowych pomiarów prędkości, a jeden z nich umieszczony jest na trasie A4 pomiędzy Kostomłotami i Kątami Wrocławskimi. Serwis autokult.pl podaje, że w ciągu pierwszego miesiąca działania urządzenia posypało się ponad 100 tys. mandatów.
100,5 tys. mandatów w miesiąc
Pod koniec marca br. Główny Inspektorat Transportu Drogowego ogłosił ostateczną listę 39 nowych odcinkowych pomiarów prędkości. Pierwsze zostały uruchomione na odcinku autostrady A4 Kostomłoty-Kąty Wrocławskie oraz na trasie S7, na obwodnicy Białobrzegów. Powołując się na informacje od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, serwis poinformował, że w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania systemu wystawiono 100,5 tys. mandatów. Nie ma co ukrywać, statystki są porażające.
To koniec Seata. Uwielbiana marka samochodów zniknie z rynku po ponad 70 latachOdcinek o długości 8 km
Serwis podaje, że w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania systemu w ciągu doby rejestrowano 3,1 tys. przypadków. Odcinkowy pomiar prędkości na A4 pod Wrocławiem zaczął obowiązywać w lipcu br. Kamery monitorują dwa pasy ruchu w obu kierunkach na odcinku o długości około 8,1 km. Warto wiedzieć, że dla osobówek obowiązuje ograniczenie prędkości 110 km/h, a dla ciężarówek 80 km/h.
400 km polskich dróg pod obserwacją
„Kluczową zaletą tego rozwiązania jest możliwość wpływania na zachowania kierujących na dłuższym odcinku drogi niż ma to miejsce w przypadku fotoradarów. Z doświadczeń CANARD wynika, że w miejscach objętych nadzorem z wykorzystaniem OPP, liczba zdarzeń drogowych spada, a ruch się uspokaja” - powiedziała dziennik.pl Monika Niżniak z GITD. Urządzenia pojawiają się na autostradach (A1, A2, A4) oraz na drogach ekspresowych (S7, S11, S14). Docelowo pod kontrolą i obserwacją będzie 400 km dróg.