Polska chwyta stery UE. Jest pierwsza wpadka: chodzi o Dudę i Orbana
Przed nami uroczyste rozpoczęcie polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Na warszawskiej gali nie zabraknie wielu ważnych osobistości ze świata europejskiej polityki, jednak nie dla wszystkich drzwi na imprezę będą szeroko otwarte. Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznało, że status persona non grata otrzymają dwie osoby.
Polskie przewodnictwo w UE. Siedem filarów bezpieczeństwa
Formalnie przewodnictwo Polski w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęło się 1 stycznia 2025 roku. Nasz kraj skoncentruje się na kwestiach związanych z szeroko rozumianym bezpieczeństwem. Polska ogłosiła siedem priorytetowych sektorów składających się na bezpieczeństwo Wspólnoty: militarny, ochronę granic i ludności, informacyjny, ekonomiczny, energetyczny, żywnościowy oraz zdrowotny.
Oficjalna inauguracja polskiego przewodnictwa odbędzie się w piątek 3 stycznia w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej. Okazuje się jednak, że chociaż warszawska gala miała być momentem europejskiej jedności, nie wszyscy przedstawiciele krajów UE są na niej mile widziani. Inni natomiast sami odmówili udziału.
Zobacz też: Polska oficjalnie “rządzi” w Unii. Te ważne sprawy musimy załatwić, czasu jest niewiele
Polska oficjalnie “rządzi” w Unii. Te ważne sprawy musimy załatwić, czasu jest niewielePersona non grata
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowało, że premier oraz ambasador Węgier na uroczystości nie będą mile widziani. Jak potwierdziła wiceminister ds. europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka, decyzja ta została wyrażona w oficjalnej nocie dyplomatycznej, podkreślającej niepożądany udział węgierskiego przedstawiciela w oficjalnej inauguracji polskiego przewodnictwa. Ta informacja obiegła już większość europejskich mediów.
Brak zaproszenia zarówno dla węgierskiego premiera Wiktora Orbana, jak i dla ambasadora Węgier w Polsce, został uzasadniony między innymi udzieleniem azylu politycznego byłemu polskiemu wiceministrowi sprawiedliwości, Marcinowi Romanowskiemu, przez władze węgierskie.
Romanowski, objęty Europejskim Nakazem Aresztowania i podejrzany w sprawie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości, zyskał ochronę w Budapeszcie, co spotkało się z ostrą reakcją ze strony polskiego rządu. Dodatkowo Węgry, jako jedyny kraj w UE objęty procedurą kontroli praworządności, zostały określone przez Sobkowiak-Czarnecką jako państwo na marginesie wspólnoty.
W trakcie minionego już węgierskiego przewodnictwa, premier Wiktor Orban krytykowany był za działania, które podważały zasady współpracy w UE. Decyzja Orbana o wizycie w Moskwie bez konsultacji z Komisją Europejską została przedstawiona jako przykład działań, które nijak nie wpisują się w standardy unijnej prezydencji. Jak zauważyła Sobkowiak-Czarnecka, prezydencja nie obejmuje polityki zagranicznej, a mimo to Orban deklarował, że reprezentuje całą Unię, co wywołało kontrowersje i drastycznie osłabiło zaufanie do Węgier oraz pozycję tego państwa w UE.
Duda sabotuje Polskę w UE?
Polska decyzja o wykluczeniu ambasadora Węgier z uroczystości w Warszawie została negatywnie oceniona przez węgierskiego ministra spraw zagranicznych Petera Szijjarto. Określił ją jako „żałosną i dziecinną”.
Tymczasem w piątkowym wydarzeniu nie weźmie również udziału prezydent Andrzej Duda. W rozmowie z Polską Agencją Prasową szefowa kancelarii prezydenta powiedziała, że Dudę zastąpi jego doradca.
Pan prezydent będzie reprezentowany przez pana doradcę Wojciecha Gerwela - eksperta z zakresu polityki zagranicznej i stosunków międzynarodowych. Po wysłaniu zaproszenia nie było żadnego kontaktu z KPRM czy MSZ w tej sprawie. Można z tego wnioskować, że dla organizatorów nie było to istotne wydarzenie – powiedziała Paprocka.
O ile więc Wiktor Orban nie dostał zaproszenia na inaugurację, Andrzej Duda sam uznał, że nie weźmie w niej udziału. Można zakładać, że ma to związek z powiązaniami łączącymi premiera Węgier z PiS-em oraz z nadchodzącą kampanią prezydencką. Andrzej Duda mógł uznać, że z punktu widzenia interesu partii jego obecność na wydarzeniu będzie niewskazana. Szczególnie, że przemawiać będzie Donald Tusk, a wystąpienia polskiego prezydenta nie przewidziano.
W piątkowy wieczór w Warszawie zabraknie również przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która z powodu zapalenia płuc nie mogła uczestniczyć w inauguracji polskiej prezydencji. Planowane na 9 i 10 stycznia wyjazdowe posiedzenie Komisji Europejskiej w Gdańsku zostało przełożone na późniejszy termin.