Prawie 10 tys. zł kary dla kierowców. Wystarczy 1 dzień spóźnienia
Niektóre mandaty potrafią przerazić swoją wysokością. Polscy kierowcy na pewno nie będą zadowoleni z faktu, że od początku przyszłego grzywna za jedno ”wykroczenie” dodatkowo wzrośnie. Kto zapłaci najwięcej? Mamy tylko jeden dzień, by uniknąć kary.
W 2025 kary dla kierowców poszybują w górę
W ostatnim czasie Polacy regularnie mierzą się z podwyżkami grzywny za brak aktualnego ubezpieczenia OC. Od 1 stycznia 2025 roku stawka ta ma ponownie wzrosnąć, do niemal 10 tysięcy złotych, z powodu podwyżki płacy minimalnej. Niektórzy zapłacą nawet więcej, ponieważ dokładna wysokość grzywny zależy od rodzaju pojazdu. Wyższe kary to jednak nie jedyne, czego mogą obawiać się zapominalscy kierowcy. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma już nowy sposób na to, by skuteczniej i szybciej wystawiać mandaty.
Ile wynosi kara za brak OC?
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przedłuża się automatycznie jedynie w sytuacji, gdy umowa została zawarta na 12 miesięcy. Ponadto właściciel pojazdu musiał pamiętać o opłaceniu pełnej składki, a samochód nie mógł zostać sprzedany ani podarowany w ramach darowizny. Szansa na przerwę w ciągłości OC nie jest zatem tak mała, jak mogłoby się wydawać. A ile wynosi kara?
Od początku przyszłego roku stawka podstawowa wzrośnie do 9250 zł. Tyle zapłacą kierowcy samochód osobowych, jeśli przerwa w ochronie wyniosła więcej niż 14 dni. Brak OC przez nie dłużej niż 3 dni będzie skutkować karą w wysokości zaledwie 20% tej stawki, a w okresie od 4 do 14 dni — 50%. Warto jednak pamiętać, że inne kwoty obowiązują kierowców aut ciężarowych, którzy zapłacą maksymalnie 13 878 zł grzywny. W przypadku motocykla lub skuteru kara wyniesie tylko 1542 zł. Po dokonaniu opłaty trzeba jednak liczyć się także z kosztem wykupienia nowego ubezpieczenia.
Kierowcy nie unikną mandatów. UFG znalazł sposób
Na nieszczęście zapominalskich kierowców, teraz karę za brak OC mają ”jak w banku”. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma bowiem nowy system do automatycznego namierzania dłużników. Od razu zostanie stwierdzony nie tylko brak przedłużenia ubezpieczenia, ale system automatycznie nałoży karę na właściciela pojazdu. Tylko w pierwszej połowie 2024 UFG wysłał niemal 170 tys. wezwań do zapłaty.
Pokrycie niemal 10 tys. złotych kary może jednak okazać wyzwaniem dla części Polaków. W związku z tym UFG przewiduje również możliwość złożenia wniosku o lżejszy wymiar kary w powodu z trudnej sytuacji materialnej. Kierowcy mogą również liczyć na rozłożenie grzywny na raty.