Przedsiębiorcy bankrutują, rząd odpowiada: Zawsze się możecie przebranżowić
„Dobre rady” dla przedsiębiorców
- Spodziewa się pani zamknięcia? – pytam panią Dominikę, właścicielkę niewielkiego salonu fryzjerskiego na warszawskim Ursynowie, z którego usług korzystam od kilku lat. - Ale oczywiście, że tak.
- Do kiedy?
- Pewnie do wiosny, aż wszyscy to przechorują. Tylko nie wiem, czy będzie do czego wracać.
Rozmawialiśmy we wtorek, dzień przed ogłoszeniem przez rząd kolejnych obostrzeń. Jak się okazało, zakładów fryzjerskich one tym razem nie dotknęły, ale w związku z planowanym ponownym lockdownem najpewniej jest to kwestia czasu. Wielu przedsiębiorców podobnie jak pani Dominika obawia się, że drugiego zamrożenia gospodarki zwyczajnie nie przetrzyma. Jakie rady dla osób obawiających się bankructwa ma rząd? Dość osobliwe.
- Są branże, które szczególnie odczują skutki koronawirusa. To im dedykujemy działania zaproponowane przez premiera. Wśród rozwiązań jest też możliwość przebranżowienia. Chodzi o to, żeby nowa forma działalności gospodarczej, którą podejmą, dawała możliwość rozwoju i zarabiania – napisał na Twitterze wiceminister finansów Piotr Patkowski.
1 . Od poniedziałku rusza nabór wniosków na nowe świadczenie. Możliwe, że zasiłek należy się i tobie 2 . Kupił cukierki w Biedronce. Kiedy je rozpakował zobaczył okropny widok, który odbiera apetyt 3. Podstawowa opłata z podwyżką, już 264,60 zł należności. Wielu nie płaci, a kara wynosi aż 735 zł
Słowa wiceministra wywołały burzę w sieci. - A może niech politycy się przebranżowią? Przecież wirus udowodnił - nie tylko w Polsce - że są niepotrzebni – napisał cytowany przez „Gazetę Wyborczą” Robert Gwiazdowski, profesor Uczelni Łazarskiego, członek rady nadzorczej ZUS.
- Przebranżowić? A dlaczego nie. Na przykład basen przerobimy na salon fryzjerski, Ikea przebranżowi się na księgarnię, restauracja na przychodnię weterynaryjną, a solarium na zakład pogrzebowy – napisał inny z internautów.
Patkowski jak Komorowski
Część internautów zwróciła uwagę, że słowa wiceministra Patkowskiego mogą przypominać słynną radę prezydenta Bronisława Komorowskiego z kampanii przedwyborczej, skierowaną do siostry jednego z uczestników wiecu, która borykała się z trudnościami finansowymi. Ówczesny prezydent poradził kobiecie, by zmieniła pracę, bądź zaciągnęła kredyt.
Jak widać, ekipy rządzące zmieniają się, a „dobre rady” pozostają. Co o nich sądzicie?