Rafał Trzaskowski zostawi Warszawę? Polityk zabrał głos w tej sprawie
Z tego artykułu dowiesz się:
Politycy PO nawołują Rafała Trzaskowskiego do przejęcia władzy w partii
Czy Rafał Trzaskowski powalczy ponownie o prezydenturę w Warszawie
Czy bywali politycy, którzy łączyli zarządzanie partią z zarządzaniem miastem
Rafał Trzaskowski powalczy o reelekcję w Warszawie?
Choć kariera polityczna Rafała Trzaskowskiego zaczęła sie 12 lat temu od udanego startu w wyborach europejskich, a następnie był ważnym ministrem w gabinetach Donalda Tuska i Ewy Kopacz, do politycznej pierwszej ligi trafił on jesienią 2018 roku, gdy odniósł spektakularne zwycięstwo już w I turze w wyborach prezydenckich w Warszawie.
Gdy w ubiegłym roku na skutek licznych zawirowań doszło do przesunięcia wyborów prezydenckich, Koalicja Obywatelska skorzystała z okazji i wycofała tracącą w sondażach Małgorzatę Kidawę-Błońską i wystawiła prezydenta Warszawy. Jak wiadomo Rafał Trzaskowski przegrał z ubiegającym się o reelekcję Andrzejem Dudą zaledwie o włos i obserwatorzy polskiej polityki nie mieli wątpliwości, że polityk uzyskany potencjał z czasem wykorzysta.
Co było dalej wiemy. Niedługo po wyborach pojawiła się zapowiedź budowy nowego ruchu, ale gdy w końcu miało dojść do jego powołania stale stawało coś na przeszkodzie, a to pandemia, a to kolejna awaria w Warszawie. Podsumowujący 2020 rok komentatorzy nie mieli wątpliwości, że kilka miesięcy po wyborach Rafał Trzaskowski zmarnował uzyskany wówczas kapitał i wskazywali go jako jednego z największych przegranych roku.
- Dostał „złoty róg” w postaci realnego poparcia społecznego w wyborach prezydenckich, niewiele brakowało a pokonałby Andrzeja Dudę. Po wyborach Rafał Trzaskowski mógł pokazać się jako odnowiciel opozycji, jako ktoś kto daje jej nowe cele, nowy program, nowy zakres działania, ktoś kto buduje konstruktywny model wobec ekipy rządzącej. Tak się jednak nie stało – mówił w rozmowie z BiznesInfo prof. Tomasz Słomka, politolog Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jak się mówi „A”, to należy powiedzieć „B”, Trzaskowski zapowiadał nowy ruch i on de facto do dzisiaj nie powstał. Jego premiera była non stop odkładana, ciągle stało coś na przeszkodzie, jak nie pandemia, to kłopoty w stolicy, i w efekcie to wszystko się rozmyło, zmarnowało – dodawał ekspert.
Mimo wielu podobnych ocen, nie brakuje opinii, że Rafał Trzaskowski wciąż ma potencjał, dzięki któremu może odgrywać ważną rolę w polskiej polityce. W zeszłym tygodniu senator Koalicji Obywatelskiej Antoni Mężydło stwierdził wręcz, że prezydent Warszawy powinien przejąć przywództwo w Platformie Obywatelskiej, podkreślając, że ma większe doświadczenie od obecnego lidera Borysa Budki.
- Mamy taki skarb, jak Rafał Trzaskowski, który cieszy się ogromną popularnością i jest pewną szansą dla Polski - mówił w rozmowie z Radiem Zet Mężydło.
- Był ministrem cyfryzacji, administracji, europosłem, umie wygrywać wybory. Ostatnie wybory to tak naprawdę jego sukces – dodał senator, zdaniem którego PO pod wodzą Trzaskowskiego może nawet samodzielnie wygrać wybory.
Przejęcie przez Trzaskowskiego przywództwa w Platformie trudno sobie w najbliższym czasie sobie wyobrazić. Jak pokazuje krajowe doświadczenie, nie ma przypadków kierowania dużą partią przy jednoczesnym zarządzaniu dużym miastem (był co prawda Jerzy Kropiwnicki, który pełnił urząd prezydenta Łodzi, jednocześnie przewodząc Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowemu, ale formacja ta czasy świetności miała już dawno za sobą i odgrywała marginalną rolę), bywało wręcz odwrotnie - Lech Kaczyński wygrywając w 2002 roku wybory na prezydenta stolicy zrzekł się przywództwa w Prawie i Sprawiedliwości.
Rafał Trzaskowski o ponownym starcie w wyborach
To jednak sytuacja na dziś. Tymczasem za dwa lata odbędą sie jednocześnie wybory samorządowe i parlamentarne (o ile oczywiście nie dojdzie do nich wcześniej). Trzaskowski stanie wówczas przed dylematem – ubiegać sie o reelekcję w Warszawie czy wracać do ogólnokrajowej polityki. Po sukcesie w wyborach prezydenckich, wielu komentatorów wskazywało, że Trzaskowski mógłby być kandydatem zjednoczonej opozycji na premiera. Czy ten scenariusz wchodzi w grę? Po dzisiejszej deklaracji Trzaskowskiego w Radiu Zet wydaje się to mało prawdopodobne.
- Wszystko na to wskazuje. Zobaczymy – tak Rafał Trzaskowski odpowiedział na pytanie Beaty Lubeckiej, o to czy zamierza ponownie kandydować w wyborach prezydenckich w stolicy.
To oznacza, że Trzaskowski planuje zostać w Warszawie i jeśli wygra wybory w 2023 roku, to będzie pełnił urząd prezydenta stolicy do 2028 roku, chyba, że trzy lata wcześniej zdecyduje się - podobnie jak rok temu - walkę o prezydenturę Polski. W 2020 roku przegrał nieznacznie z Andrzejem Dudą, który jak wiadomo w następnych wyborach nie będzie już mógł startować. Wybory prezydenckie jednak dopiero za cztery lata i na dziś za wcześnie przesądzać kto w nich wystartuje, a tym bardziej kto je wygra. Polskie doświadczenie dowodzi, że prezydentami na ogół zostawały osoby, które cztery lata wcześniej były politycznymi statystami, bądź – jak się wydawało - najlepsze lata w polityce mają już za sobą.