Rewolucja w prawie karnym. Polska zmniejszy wyroki: wyciekły plany
Zapowiada się rewolucja w polskim prawie karnym. Sprawcy, którzy popełnią najcięższe przestępstwa, będą siedzieć w więzieniach krócej? Według informacji, do których dotarła “Rzeczpospolita”, ministerstwo sprawiedliwości planuje m.in. obniżenie maksymalnej kary z 30 do 25 lat i likwidację bezwzględnego dożywocia. Z drugiej strony resort planuje ograniczenie roli dowodów z nielegalnych źródeł - pełny obraz prawnej rewolucji ma zatem poprawić kondycję wymiaru sprawiedliwości, a nie ją pogorszyć.
Adam Bodnar odwróci zmiany wprowadzone przez Ziobrę?
Ostatnia rewolucja w kodeksie karnym odbywała się w ministerstwie sprawiedliwości jeszcze za czasów rządów PiS i Zbigniewa Ziobry. Przepisy zaostrzające kary, np. maksymalną karę terminową z 15 do 30 lat pozbawienia wolności, weszła w życie w październiku 2023 r. Jak informuje “Rzeczpospolita”, według najnowszych statystyk liczba przestępstw maleje, m.in. dlatego resort chce modyfikacji tych przepisów.
Zobacz też: Coś dziwnego dzieje się na polskich ulicach. Unia ma na to sposób - jest projekt nowej ustawy
Skarbówka sprawdza przelewy i kredyty. Ujawniono niepokojące daneKoniec z przedstawianiem w sądzie nielegalnie zdobytych dowodów?
Według ustaleń "RP", komisja kodyfikacyjna działająca przy ministerstwie sprawiedliwości chce m.in. obniżenia maksymalnej kary pozbawienia wolności z trzydziestu do dwudziestu pięciu lat oraz zniesienia kary dożywotniego więzienia bez możliwości warunkowego zwolnienia.
Szykują się również zmiany dotyczące procedury karnej. Projekt zakłada ograniczenie roli dowodów uzyskanych nielegalnie, tzw. "owoców zatrutego drzewa". Obecnie, od 2016 r., podczas postępowań sądowych bardzo często dopuszcza się korzystanie z takich dowodów. Decyzje w tej sprawie podejmują prokuratury - to “zatrute drzewo” posadzone przez rządy PiS.
Resort chce wzmocnić zasady demokratycznego państwa prawa
Teraz przepisy mają się zmienić i dowody pozyskane z naruszeniem prawa co do zasady mają być niedopuszczalne, a o ich ewentualnym wykorzystaniu mógłby zdecydować sąd. Ten zapis miałby być umocnieniem zasad demokratycznego państwa prawa. Jak pisze “RP” eksperci zwracają uwagę, że: „w demokratycznym państwie prawnym nie można realizować celów procesu karnego i zmierzać do ustalenia faktu oraz odpowiedzialności osoby za popełniony czyn zabroniony stanowiący przestępstwo poprzez popełnienie przez funkcjonariuszy takich samych czynów zabronionych”.
Zobacz też: Nowy podatek dla właścicieli mieszkań? Ekspertka zwraca uwagę na jeden ważny szczegół