W Polsce jest nowy hit sprzedażowy. Polacy szturmują sklepy, a wiele z nich zaczyna świecić pustkami
Rowerowe bum
Rowery zyskały na popularności nie tylko w związku z początkiem sezonu letniego, ale też przez pandemię koronawirusa. Coraz więcej badań wskazuje na to, że Polacy postanowili przesiąść się na jednoślady. Jak podaje TVN pomimo dużego wachlarza rowerów, w sklepach nie ma w czym wybierać. Według danych statystycznych, aż 24 proc. Polaków zamierza jeździć rowerem w trakcie, ale też po pandemii koronawirusa. Sprzedaż rowerów w Polsce wzrosła o 120 proc. w skali rok do roku - podaje TVN.
Podobna sytuacja jak w Polsce jest w Hiszpanii. Tamtejsze jednoślady zostały wykupione co do sztuki. -Najpierw mieliśmy wzrost napraw, a potem nagły wzrost sprzedaży - powiedział w wywiadzie z "Faktami" TVN, Pedro Montesinos, przedstawiciel hiszpańskiego sklepu rowerowego. Wskazuje także na to, że w przedziale od 300 do 1200 euro klienci nie znajdą już żadnego jednośladu.
Rowery produkowane masowo
Rowery wyjechały także w bardzo szybkim tempie z magazynów i często "od ręki" dostępne są tylko pokazowe modele z wystawy. Sprzedawcy wskazują, że na zamówienia złożone w czerwcu można czekać nawet do lipca. Kiedy decyzja o zakupie roweru zapadnie w lipcu, nie ma szansy na realizację zamówienia do końca sezonu. Sprzedawcy także borykają się z problemami, ponieważ na same dostawy czekają ponad dwa tygodnie - słyszymy w materiale TVN.
Ekonomiści Banku Pekao wskazują, że produkcja rowerów jest najwyższa od czterech lat. Z danych statystycznych GUS wynika, że w zeszłym miesiącu wyprodukowano 119 000 rowerów. W ujęciu rok do roku produkcja wzrosła o 33,4 proc., natomiast w porównaniu miesiąc do miesiąca dynamika jest jeszcze większa. W porównaniu z kwietniem, produkcja rowerów wzrosła o 171,3 proc. Wzrost produkcji rowerów wygląda tym bardziej imponująco w porównaniu ze spadkiem produkcji samochodów. W maju wyprodukowano niespełna 3,5 tys. sztuk samochodów - podaje gazeta.pl.