Rozdają telewizory warte tysiące złotych za darmo. Warunek jest jeden
55-calowy telewizor wart kilka tysięcy złotych całkowicie za darmo. Brzmi jak żart? Amerykański start-up chce działać właśnie w ten sposób - rozdając klientom telewizory. Warunek jest jeden - i niestety udowadnia on, że w przypadku “darmo” zawsze płacimy czymś innym.
Start-up chce rozdawać telewizory za darmo
Na pomysł rozdawania telewizorów za darmo wpadł start-up o nazwie Telly. Jak informuje portal Interia.pl, konkretna liczba odbiorników do rozdania wynosi 500 tysięcy, każdy z nich ma być warty 1000 dol. (ok. 4,1 tys. zł).
Z informacji udostępnionych przez sam start-up a cytowanych przez Interię wynika, że telewizory mają mieć 55 cali. Nie trzeba będzie wpisywać się na żadne listy, nie będzie losowań ani konkursów - telewizor dostanie każdy kto zechce.
Jest tylko jeden warunek. Bardzo niesmaczny
Jak jednak mówił pewien mem internetowy sprzed kilku lat, “w życiu nie ma nic za friko”. Firma Telly postawiła jeden warunek, pod którym będzie można otrzymać telewizor.
Tymże warunkiem jest udostępnienie wszystkich informacji o sobie start-upowi. Jak mówi założyciel start-upu i dyrektor, Ilya Pozin, w rozmowie z “Hollywood Reporterem” cytowanej przez Interię, firma będzie wiedziała o kliencie dosłownie wszystko.
Informacje, o których mówił Pozin, obejmują każdą dziedzinę życia. Telly będzie wiedziało nie tylko gdzie mieszka klient, ale też do kiedy może mieszkać w danym miejscu, ile zarabia, czy jaki ma samochód.
Prywatność za telewizor i drugi ekran
Jak informuje Interia, w zestawie do darmowego telewizora będzie bowiem dołączony drugi ekran. Na podstawie informacji przekazanych Telly przez klienta, ma on wyświetlać spersonalizowane reklamy 24 godziny na dobę bez przerwy.
Oznacza to tyle, że oprócz reklam w telewizji widz będzie również skazany na reklamy umieszczone na ekranie. Ekranie, którego - według dostępnych informacji - nie będzie można wyłączyć.
Telly zapewne będzie wiedziało, czy dany ekran jest podłączony do prądu lub czy ma wyczerpaną baterię, więc będzie w stanie egzekwować warunki umowy. Pozostaje zatem pytanie - czy warto sprzedawać informacje o sobie tylko po to, aby otrzymać darmowy telewizor?