Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Tak mogą zmienić się ceny prądu
Nowa, największa elektrownia gazowa w Polsce jest jednocześnie jedną z najnowocześniejszych w Europie. Do eksploatacji oddała ją właśnie PGE Polska Grupa Energetyczna. Obiekt znajduje się w Gryfinie i zapewni niemal 1,4 GW mocy. W energię elektryczną zaopatrzy 3 miliony gospodarstw domowych. Czy to oznacza, że prąd będzie tańszy?
Elektrownia za 3,7 mld zł
Nowa elektrownia gazowa PGE Gryfino Dolna Odra kosztowała 3,7 mld zł. Ma łączną moc 1366 MW, czyli niemal 1,4 GW. Składają się na to dwa bloki gazowo-parowe, każdy o mocy 683 MW. Obiekt pozwoli pokryć ponad 5 procent krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Jeszcze we wrześniu bieżącego roku udział elektrowni gazowych w produkcji prądu w Polsce wynosił 11,9 proc., co było historycznie rekordowym wynikiem. Teraz ten udział znacznie się zwiększy.
Jak mówił prezes PGE Dariusz Marzec, dzięki swojej elastyczności, czyli możliwości szybkiego uruchomienia i zmiany ilości produkowanej energii, inwestycja w Gryfinie pomoże sprostać wymaganiom rynku i stabilizacji sieci elektroenergetycznej w Polsce oraz optymalizacji wykorzystania zmiennej produkcji energii ze źródeł odnawialnych.
Absurdalna kara dla Google. Rosja domaga się astronomicznej kwotyNowe bloki gazowe (…) wpisują się w strategię dekarbonizacji aktywów wytwórczych Grupy PGE. Jednocześnie nowa inwestycja wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Polski, a także zapewni stabilne dostawy energii dla ponad trzy miliony gospodarstw domowych – podkreślał Marzec.
Początek gazowych inwestycji
Elektrownie gazowe mają stanowić istotne wsparcie dla zależnych od warunków pogodowych Odnawialnych Źródeł Energii. Jak przekonuje sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Robert Kropiwnicki, technologia gazowa pozwala zapewnić optymalny balans pomiędzy neutralnością klimatyczną, a stabilnością dostaw energii, co w konsekwencji wypływa na bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Inwestycje gazowe to bardzo ważny element transformacji energetycznej i dochodzenia do neutralności klimatycznej. Stale rozbudowujemy system OZE, który równolegle potrzebuje jednak stabilnych źródeł energii pracujących w podstawie. W tej chwili nie ma bardziej elastycznych mocy niż moce gazowe – mówił Kropiwnicki, cytowany przez serwis Newseria.
Elektrownia w Gryfinie to dopiero początek inwestycji w elektrownie gazowe w naszym kraju. W Rybniku PGE stawia właśnie bloki o mocy 882 MW za 4,6 mld zł. Orlen natomiast buduje w Grudziądzu obiekt o mocy 560 MW za 2 mld zł oraz w Ostrołęce o mocy 750 MW. Orlen realizuje budowę poprzez zależną mu spółkę Energa. Otwarcie elektrowni w Ostrołęce zaplanowano na grudzień 2025 r.
Dywersyfikacja źródeł energii jest niezbędna
Robert Kropiwnicki przekonywał, że na cenach energii elektrycznej transformacja energetyczna Polski odbije się w sposób pozytywny. Niebagatelnym czynnikiem będą zmniejszane w jej wyniku kary nakładane za emisję do atmosfery szkodliwych substancji.
Najważniejszym wyzwaniem jest obniżanie cen energii, a to jest możliwe tylko dzięki transformacji energetycznej. Trzeba przechodzić na zielone źródła energii i włączać je do systemu. Najpilniejsze rzeczy w najbliższym czasie to jest właśnie budowa bloków parowo-gazowych, to jest kwestia zwiększania energetyki z wiatru, zarówno lądowego, jak i morskiego, jak również z fotowoltaiki. Oczywiście równolegle jest jeszcze kwestia energetyki jądrowej, która również jest rozwijana – mówił Robert Kropiwnicki.
Jak można przeczytać w komunikacie opublikowanym przez PGE, elektrownia w Gryfinie została tak zaprojektowana, aby spełniać najbardziej restrykcyjne limity emisji wynikające z konkluzji BAT dla bloków gazowo-parowych.
Emisja pyłu i tlenków siarki zostanie ograniczona niemal do zera, co istotnie wpłynie na jakość powietrza w regionie. Wskaźnik emisyjności nowej elektrowni wynosi ok. 330 g CO2 na kWh wytworzonej energii elektrycznej, co jest wartością niemal trzykrotnie niższą niż w blokach węglowych Elektrowni Dolna Odra – czytamy.
To, co jest jednak najistotniejsze z punktu widzenia zwykłego obywatela, to suma jaką co miesiąc musi płacić dostawcy energii elektrycznej.
Nowe elektrownie oznaczają tańszy prąd?
Czy zatem możemy się w najbliższym czasie spodziewać niższych rachunków za prąd? W tej chwili koszt praw do emisji CO2 w przypadku węgla kamiennego wynosi ok. 93 zł w każdej megawatogodzinie bez uwzględnienia sprawności elektrowni. Pod tym względem elektrownie gazowe będą tańsze, bowiem w ich przypadku ten koszt wynosi ok. 54 zł.
Problem w tym, że gaz jest surowcem droższym od węgla, bo podczas gdy węglowa megawatogodzina (MWh) kosztuje ok. 81 zł, to gazowa oznacza już koszt ok. 188 zł. Trudno na razie zakładać, że ceny gazu spadną. To, co jest jednak kluczowe, to elastyczność elektrowni gazowych, które w przeciwieństwie do węglowych z o wiele większą swobodą mogą ograniczać produkcję, gdy nie jest ona potrzeba, na przykład wówczas, gdy zapotrzebowanie na energię pokryją Odnawialne Źródła Energii. Póki co, można więc założyć, że kwoty widoczne na rachunkach za prąd co prawda nie spadną, ale przy odrobinie szczęścia również nie wzrosną.