Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Rząd przekazał dane o kierowcach firmom ubezpieczeniowym. Dla wielu osób oznacza to wzrost składek
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 20.06.2022 19:36

Rząd przekazał dane o kierowcach firmom ubezpieczeniowym. Dla wielu osób oznacza to wzrost składek

PHOTO: PIOTR GAJEK / SE / EAST NEWS MYSLOWICE AKCJA POLICJI BEZPIECZNA SZKOLA N/Z PATROL POD SZKOLA MAREK MIKOS DROGOWKA SZKOLA DZIECI PRZEJSCIE DLA PIESZYCH RADAR KONTROLA SUSZARKA LIZAK 03 / 09 / 2008 FOT PIOTR GAJEK WIECEJ NA HTTP://AGENCJA.SE.COM.PL
EAST NEWS

17 czerwca firmy ubezpieczeniowe zyskały dostęp do informacji dotyczących mandatów i punktów karnych kierowców. W przypadku dużej ilości mandatów czy też punktów karnych, stawki za OC będą rosły, mogą urosnąć nawet dwukrotnie.

Od piątku firmy ubezpieczeniowe mają możliwość prześledzenia niemal wszystkich wykroczeń, jakich dopuszczają się kierowcy. Zobaczą m.in. przyznane punkty karne (wraz z tymi nieprawomocnymi), rodzaje wykroczeń wraz z datami i godziną ich popełnienia. Ubezpieczyciele otrzymają informacje o wykroczeniach popełnionych po 1 stycznia 2022 r.

Polisy ubezpieczeniowe OC będą droższe lub tańsze

Dostęp do danych o popełnionych wykroczeniach drogowych ma zasadniczo wpłynąć na wysokość płaconych składek OC. Tak jak kierowcy, którzy mają na swoim koncie sporo wykroczeń będą płacić więcej za swoje składki, tak osoby, które jeżdżą bez wykroczeń powinny mieć możliwość płacenia za OC mniej.

Nowe zasady mają zagwarantować odpowiednie rozeznanie w tym, jak duże zagrożenie w przyszłości stworzą poszczególni kierowcy. System większych opłat dla kierowców popełniających więcej wykroczeń ma być również dodatkową zachętą do przestrzegania przepisów drogowych.

Kara za jazdę bez ubezpieczenia OC

Od 2022 r. wzrosły również kary za jazdę bez przedłużonego OC, przypomina bankier.pl. Jeżeli spóźnimy się od 1 do 3 dni, zapłacimy aż 1200 zł kary. Od 4 do dwóch tygodni będziemy płacić 3010 zł, czyli równowartość minimalnego wynagrodzenia. Jeżeli nadal będziemy się spóźniać, to zapłacimy 4020 zł.