Rzeszów strefą wolną od lockdownu? Braun kusi wyborców zniesieniem obostrzeń
Rzeszów strefą wolną od lockdownu? Taką obietnicą złożył we wtorek ubiegający się o poparcie mieszkańców stolicy Podkarpacia w przedterminowych wyborach prezydenckich Grzegorz Braun. Obietnica ta może się jednak okazać niewiele warta.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kiedy odbędą się przedterminowe wybory prezydenckie w Rzeszowie
Który z kandydatów obiecuje zniesienie lockdownu w mieście
Dlaczego obietnica ta może okazać się niewiele warta
Rzeszów areną walki koalicjantów
Już za niespełna trzy tygodnie wielkie polityczne wydarzenie w Rzeszowie. 9 maja odbędą się tam przedterminowe wybory prezydenta miasta, po tym jak 10 lutego, w dniu swoich 81 urodzin rezygnację ze stanowiska złożył urzędujący od blisko 20 lat Tadeusz Ferenc.
Dla mieszkańców stolicy Podkarpacia będą to najbardziej emocjonujące wybory od 2002 roku. Pierwsze bezpośrednie wybory prezydenckie w Rzeszowie wygrał wówczas właśnie Tadeusz Ferenc i od tamtej pory w czterech kolejnych kampaniach reelekcyjnych w cuglach wygrywał – co nie jest takie częste – już w pierwszej turze, nie dając najmniejszych szans konkurentom.
O schedę po urzędującym przez niemal dwie dekady Ferencu walczyć będzie wojewoda podkarpacka Ewa Leniart, którą popiera Prawo i Sprawiedliwość. Zmierzy się ona wiceministrem sprawiedliwości, politykiem Solidarnej Polski Marcinem Warchołem, którego ku zaskoczeniu opinii publicznej poparł ustępujący prezydent Rzeszowa.
W praktyce oznacza to, że do wyborów prezydenckich w stolicy Podkarpacia Zjednoczona Prawica idzie podzielona. Sojusz zawarła za to opozycja, która poparła Konrada Fijołka, wiceprzewodniczącego rady miasta i szefa klubu Rozwój Rzeszowa.
Rzeszów bez lockdownu? Obietnicę składa Grzegorz Braun
O prezydenturę Rzeszowa ubiega się również polityk Konfederacji Grzegorz Braun, który od blisko dwóch lat jest posłem właśnie z okręgu rzeszowskiego. To kolejne wybory prezydenta dużego miasta, w których bierze udział Braun. Przypomnijmy, że w marcu 2019 roku walczył on o głosy mieszkańców Gdańska w przedterminowych wyborach prezydenckich zorganizowanych w związku z tragiczną śmiercią Pawła Adamowicza. Zajął wówczas drugie miejsce (startowało jedynie trzech kandydatów) z blisko 12 proc. poparciem.
Czym Braun chce przekonać do siebie mieszkańców Rzeszowa? To między innymi zapowiedź zniesienia wszelkiego rodzaju obostrzeń w mieście. Podczas wtorkowej konferencji prasowej polityk zapowiedział, że w przypadku wygranej ogłosi Rzeszów miastem „wolnym od lockdownu”.
- Pierwszego dnia mojej prezydentury Rzeszów zostanie proklamowany strefą wolną od lockdownu – zapowiedział cytowany przez Polską Agencję Prasową Braun, dodając, że za proklamacją tą „pójdą praktyczne działania; te, które leżą w sferze kompetencji prezydenta miasta".
Kandydat na prezydenta Rzeszowa zapowiedział również, że już pierwszego dnia po swoim wyborze wezwie dyrektorów wszystkich szkół i placówek edukacyjnych, opiekuńczych, tych zależnych od miasta, do tego „żeby wrócili do normalnej pracy". Według Brauna szkoły, a także obiekty sportowe i rekreacyjne powinny jak najszybciej wrócić do normalnego funkcjonowania, a fakt, iż pozostają zamknięte uznał za niegospodarność i wielkie marnotrawstwo.
Polityk Konfederacji jak podaje PAP, zamierza też skierować Straż Miejską do obrony przedsiębiorców (np. właścicieli restauracji i siłowni), który napotkali nieprzyjemności w swojej pracy. Braun przekonuje, że polityka lockdownu jest nieskuteczna, gdyż spowodowała m.in. 30 proc. wzrost samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także rekordową liczbę upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorstw.
Obietnice niewiele warte?
Czy zapowiedzi Brauna przysporzą mu wyborców? Tego nie wiadomo. Można jednak przypuszczać, że jego obietnice okażą się niewiele warte, gdyż w okresie wyborów znaczna część obostrzeń może zostać zniesiona. Minister zdrowia Adam Niedzielski podkreślił w dzisiejszym wywiadzie dla Radia Zet, że jest zwolennikiem regionalizacji znoszenia restrykcji, co oznacza, że w pierwszej kolejności byłyby one luzowane w regionach z mniejsza liczbą zakażeń, do których zalicza się właśnie Podkarpacie.
Z danych przedstawionych we wtorek przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że minionej doby w województwie podkarpackim odnotowano 266 nowych zakażeń (liczba zgonów wyniosła – 37). Mniej zachorowań wystąpiło jedynie w województwach: opolskim (208), lubuskim (174) i podlaskim (142). Dla porównania na Śląsku – gdzie zakażeń jest najwięcej – zachorowało 1307 osób.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]