Setki nowych etatów jeszcze w tym roku. Jest zapowiedź ministra, trzeba uszczelnić granicę
Za kilka miesięcy miną cztery lata odkąd Aleksander Łukaszenka zaczął swoją operację wabienia migrantów na granicę z krajami UE i prób przepchnięcia ich do Polski i Litwy. Nic nie wskazuje na to, że białoruski dyktator planuje zakończyć ten proceder. Premier Donald Tusk oraz szef MSWiA kontynuują akcję zabezpieczenia granicy przed działaniami Łukaszenki. W związku pilnie potrzeba rąk do pracy. Wiadomo, ile można zarobić.
Premier chwali się skutecznością, ale szykuje dodatkowe wydatki
Zabezpieczenie polsko-białoruskiej granicy ponownie stało się gorącym tematem, kiedy ogłoszono program Tarcza Wschód dotyczący nie tylko wzmacniania wschodniej granicy Polski, ale też całej wschodniej flanki NATO. Premier Donald Tusk podczas wizyty w Ozieranach Małych na Podlasiu wskazał ile do tej pory wydano na budowę zapory na granicy z Białorusią. Szef rządu razem z szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem brał udział w odprawie funkcjonariuszy w tej miejscowości. Wyjaśnił też, jak wyglądają statystyki dotyczące skuteczności zatrzymań.
-Osiągnęliśmy 98 proc. skuteczności zatrzymań, czyli 98 prób nielegalnego przekroczenia granicy jest uniemożliwianych dzięki zdeterminowanej postawie naszych żołnierzy, Straży Granicznej i Policji - przekazał premier.
Potrzeba rąk do pracy na odcinkach granicy zagrożonych rosyjską i białoruską agresją
Premier przypomniał też, że na podpis prezydenta Andrzeja Dudy czeka ustawa dotycząca zawieszenia prawa do składania wniosków o azyl przez osoby, które przekroczyły granicę nielegalnie. To niejedyny krok w celu wzmocnienia granicy. Rząd szykuje także inne działania, które będą wymagały dodatkowych zasobów ludzkich.
Szef rządu dodał, że służbę na granicy pełni 11 tys. funkcjonariuszy. Do tej pory na budowę zapory na polsko-białoruskiej granicy Polska wydała 2 mld 700 mln zł. W odprawie służb na granicy polsko-białoruskiej brał udział także szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak, który zapowiedział kolejne działania związane z ochroną i zabezpieczeniem granicy przed atakami hybrydowymi ze strony Rosji i Białorusi.
Wyzwaniem dla polskich służb jest obecnie m.in. walka z międzynarodowymi gangami przemytników, którzy transportują imigrantów i pomagają im przekraczać granicę. W ramach m.in. walki z tego typu przestępcami przedstawiciele polskiego rządu zapowiedzieli zapowiedziano zwiększenie o 1500 etatów dla nowych funkcjonariuszy straży granicznej. Jedna trzecia z nich ma zostać zatrudniona jeszcze w tym roku.
- Skierujemy ich do ochrony na odcinkach zagrożonych agresją hybrydową - wyjaśnił Tomasz Siemoniak. - Pierwszych 500 funkcjonariuszy już w tym roku, potem kolejny tysiąc - dodał.
Kilkaset etatów jeszcze w tym roku. Wiadomo, ile można zarobić
Osoby, które zostaną zatrudnione na dodatkowe etaty, mają szanse na przyzwoitą pensję. Jak podaje serwis Wynagrodzenia.pl, mediana wynagrodzeń strażników granicznych po rozpoczęciu służby wynosi 8650 zł brutto, co daje ok. 6 tys. złotych netto.
Podczas szkolenia funkcjonariusze mogą dostać niewiele mniej - 5 tys. zł netto. Mediana oznacza, że połowa strażników granicznych zarabia więcej, a połowa zarabia mniej. Według serwisu wynagrodzenia.pl, najlepsi strażnicy mogą liczyć nawet na pensję w wysokości 9320 zł brutto.
Tomasz Siemoniak podczas konferencji prasowej przypomniał też, że w bezpieczeństwo polsko-białoruskiej granicy inwestuje także Unia Europejska. Ten newralgiczny punkt jest bowiem także granicą UE i NATO.
Szef MSWiA zaznaczył, że w grudniu Komisja Europejska podjęła ważną decyzję.
-52 miliony euro (…) mają pójść na uszczelnienie granicy polsko-białoruskiej, polsko-rosyjskiej. Z tego będzie budowana asfaltowa droga wzdłuż granicy, kupowane drony i inne urządzenia teleinformatyczne - wymienił.
Obecnie na granicy polsko-białoruskiej służy 11 tys. funkcjonariuszy. Jak podali przedstawiciele Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej wynika, w tym roku doszło do ponad 2 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego 1300 razy próbowano przekroczyć granicę w marcu 2025 roku.
