Kody kreskowe na workach z odpadami? Wszystko będzie zależeć od gminy
Z tego artykułu dowiesz się:
Nowela ustawy śmieciowej zakłada oznakowanie worków ze śmieciami
Wprowadzenie tej opcji będzie leżało po stronie samorządów
Jak rząd zamierza ułatwić segregowanie śmieci
Dojdą, że źle segregujesz śmieci po oznakowaniu?
Jak wiadomo nie wszyscy stosują się do obowiązku segregacji śmieci, jedni nie chcą, inni nie potrafią, a indywidualnych konsekwencji z tego powodu nie ma (obowiązuje za to odpowiedzialność zbiorowa), bo też nie ma sposobu na ustalenie czyj worek wylądował w nieodpowiednim kontenerze. To się jednak wkrótce może zmienić.
Trwają pracę nad nowelizacją tzw. ustawy śmieciowej. Nowela, która jest obecnie opiniowana jak zauważa Business Insider Polska budzi zainteresowanie w związku z możliwością wprowadzenia indywidualnych kodów kreskowych na worki na śmieci. Pozwoliłyby one na łatwe ustalenie tego, kto uchyla się od segregowania śmieci. Nowelizacja ustawy śmieciowej jak pisze portal nie mówi co prawda wprost o kodach kreskowych, ale o indywidualnym oznakowaniu worków, pozwalających na ich identyfikację.
Potwierdza to w rozmowie z portalem rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzózka, podkreślając jednak, że nie będzie to rozwiązanie obligatoryjne i ostateczna decyzja w tej sprawie będzie leżała po stronie gminy.
- Nie będziemy narzucać gminom tej metody, ale dajemy im taką możliwość. Jeśli gmina uważa takie rozwiązanie za skuteczne, będzie mogła zdecydować o znakowaniu worków na odpady – tłumaczy rzecznik resortu klimatu i środowiska.
Brzózka przyznaje, że o wprowadzenie takiej opcji miały wnioskować same samorządy. Przypomina też, że w niektórych miastach jak np. w Ciechanowie wprowadzono już pilotaż takiego rozwiązania.
Jak wspomniano, wielu nie segreguje śmieci, bo nie chce, ale są tacy, którzy nie potrafią, gdyż mają problem z umieszczeniem konkretnych produktów czy opakowań we właściwym kontenerze. Bywa i tak, że wydawać by się mogło naturalny dla owego opakowania pojemnik okazuje się błędny. To przypadek chociażby kartonu po mleku, który mimo że z wierzchu jest pokryty tekturą, to w środku ma także elementy plastikowe czy metalowe. Najczęściej umieszczany jest w pojemniku z papierem, podczas gdy powinien znaleźć się w kontenerze przeznaczonym dla metali i tworzyw sztucznych.
Rząd ułatwi segregowanie śmieci?
Z pomocą w takich sytuacjach ma przyjść resort klimatu i środowiska, który latem zeszłego roku zapowiedział pracę nad przepisami, zgodnie z którymi na opakowaniach produktów miałaby pojawić się informacja, do którego pojemnika powinny one trafić. Kilka tygodni temu redakcja BiznesInfo zwróciła się do ministerstwa, o to kiedy można spodziewać się wejścia w życie zapowiadanych przepisów.
- Planowane jest wprowadzenie przepisów dotyczących oznakowania opakowań, które wskazywałyby na sposób ich segregacji, gdy staną się odpadami, w ramach jednej z najbliższych nowelizacji przepisów ustawy zmieniającej ustawę z dnia 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Projekt ustawy regulującej m.in. to zagadnienie aktualnie znajduje się na wewnętrznym etapie prac legislacyjnych – odpowiedział naszej redakcji Wydział Komunikacji Medialnej Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Tymczasem wspomniana nowelizacja ustawy śmieciowej zakłada również możliwość odstępstwa od obowiązku zbiórki odpadów w podziale na pięć frakcji, czyli: papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne, bioodpady i odpady zmieszane. Mają to być jednak sytuacje wyjątkowe i obwarowane kilkoma warunkami.
Obowiązku zbiórki odpadów na wspomniane frakcje jak przypomina Business Insider Polska nie miałyby np. gminy, na których terenie selekcja odpadów byłaby niemożliwa technicznie lub nieproporcjonalnie kosztowna, bądź gdyby taki sposób zbierania śmieci nie wpływał na możliwość poddania ich przygotowaniu do ponownego użycia, recyklingowi lub innym procesom odzysku oraz nie przynosiłby najlepszego wyniku dla środowiska.