Spóźniła się z zapłaceniem za OC dwa dni. Skarbówka zajęła jej konta

Drugie auto w rodzinie

Serwis podaje, że termin ubezpieczenia OC pani Joanny z Opola upływał w czasie Wielkanocy. W rozmowie z portalem kobieta podkreśliła, że „to dosyć wiekowy pojazd”, który jest drugim samochodem w rodzinie i przeważnie stoi na parkingu. Pani Joanna uznała więc, że skoro ubezpieczenie wygasa w czasie świąt, a jej rodzina i tak będzie poruszać się innym autem, to zapłaci kilka dni później.

Urząd Skarbowy zajął wszystkie jej konta

Opolanka zapłaciła za ubezpieczenie OC w środę po Wielkanocy. Okazało się, że dwudniowe spóźnienie drogo ją kosztowało. Kara za brak OC auta przez taki okres to 1400 zł.

Kobieta dodała, że Urząd Skarbowy zajął wszystkie jej konta po to, aby jak najszybciej ściągnąć należność. „Omal nie dostałam zawału serca” - powiedziała.

Pani Joanna podkreśla, że nie spodziewała się, że kara będzie aż tak wysoka i jej zdaniem, jest ona niewspółmierna do winy. „Nie było żadnego ostrzeżenia, po prostu z dnia na dzień beż żadnych wyjaśnień zajęli konto. Jak jakiemuś przestępcy” - mówi w rozmowie z serwisem. 

1400 zł kary

Kobiecie udało się wyjaśnić zaistniałą sytuację, jej konta odblokowano, ale wysoka kara pozostała do zapłacenia. 

Serwis wyjaśnia, że wszystkie ubezpieczenia OC monitorowane są przez specjalny system, który sprawdza, czy właściciele pojazdów odnowili je w terminie. Jeśli system stwierdzi spóźnienie, pojawia się kara. 

Należy mieć na uwadze, że wysokość kary za spóźnienie w opłaceniu ubezpieczenia OC pojazdu jest uzależniona od wysokości minimalnego wynagrodzenia. Z racji tego, że wzrośnie ono w lipcu, kary również będą wyższe.

W bieżącym roku kary za brak OC przedstawiają się następująco:

• 6980 zł przy braku OC dłuższym niż 14 dni (do końca czerwca), a następnie 7200 zł; 
• 3490 zł przy braku OC od 4 do 14 dni (do końca czerwca), a następnie 3600 zł;
• 1369 zł przy braku OC nie dłuższym niż 3 dni (do końca czerwca), a następnie 1440 zł.