Stadiony opustoszeją. Polacy mają powód, żeby je omijać
Polacy rezygnują z wizyt na stadionach sportowych, przejawiając tym samym tendencję, którą notują niemal wszystkie kraje europejskiego Zachodu i, w nieco mniejszym natężeniu, reszty Europy. Dane Eurostatu dość wyraźnie kształtują też powód tego odwrotu - i tym razem wcale nie chodzi o pieniądze.
Polacy rezygnują ze stadionów. Sport na żywo w odwrocie
W metodologii Eurostatu, relacjonowanej na potrzeby analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wzięto pod uwagę minimalny wiek 16 lat. W tej grupie w 2022 r. aż 83 proc. respondentów nie wzięło udziału w żadnym wydarzeniu sportowym (pytania dotyczyły także sportów amatorskich, nie wyłącznie profesjonalnych). To wzrost o 11 proc. na przestrzeni 7 lat (2022 - 2015). Wśród tych, którzy deklarowali jakąkolwiek formę partycypacji w wydarzeniach na żywo, 71 proc. robiło to od 1 do 3 razy w ciągu 12 miesięcy, a pozostali (29 proc.) - co najmniej 4 razy. Różnicę, choć nieznaczną, widać w podziale na płeć - 10 proc. kobiet deklarowało przynajmniej jedną wizytę na stadionie w ciągu roku, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek sięgnął 24 proc.
Jeszcze ciekawiej jest w przypadku dominujących powodów takiego stanu rzeczy. Oraz po zestawieniu polskich deklaracji z tymi płynącymi z Zachodu i południa kontynentu.
Zobacz też: Posłanka Lewicy znalazła lukę w prawie. Jeśli jej pomysł przejdzie, pracownicy dostaną dodatkowe 500 zł
Ubrania polskiego giganta zakazane na Białorusi. Uznano je za niebezpieczneCzesi, Holendrzy, Austriacy. Nawet Francuzi
Krótki rzut oka na Europę: co do zasady tendencja wzrostowa (tj. wykazująca wzrost w liczbie osób, które na przestrzeni roku ani razu nie pojawiły się na stadionie sportowym) dotyczy każdego z badanych przez Eurostat krajów. Największą różnicę odnotowały Czechy - tam w tym samym przedziale czasowym (7 lat) wzrost sięgnął 26 proc. (w Polsce 11 proc.), a najniższy w Hiszpanii - zaledwie 1 proc. PIE uśrednia, że Polska znalazła się w środku europejskiej średniej.
Nie chodzi o pieniądze. Tym razem
Badani w Polsce jako główny powód wskazali… konsumowanie sportu w innych kanałach - 29 proc. To jednocześnie górny europejski wynik.
Wśród państw UE tylko Estonia, Chorwacja oraz Litwa mają większy udział takich deklaracji - wnioskuje PIE.
Kolejne czynniki, jak brak zainteresowania wydarzeniem i brak czasu wymieniane były odpowiednio przez 46 proc. i 7 proc. badanych w Polsce.
Analityk PIE Jędrzej Lubasiński podnosi przy tym, że zmienia się sposób partycypacji w masowych imprezach sportowych. IBM sprawdził to w 2024 r.: wówczas wykazano, że oglądanie telewizji (w kanałach telewizyjnych lub streamingu łącznie) pozostaje najpopularniejszą formą uczestnictwa.
Co piąty badany wskazał urządzenie mobilne (np. telefon) jako nośnik pierwszego wyboru do oglądania wydarzeń sportowych. Wskazano również, że młodsza grupa wiekowa (18-29 lat) jest bardziej skłonna do oglądania skrótów sportowych poprzez social media i inne platformy mobilne - przywołuje.
W przypadku polskiej Ekstraklasy, w sezonie 2023/2024, skróty meczów na 5 najpopularniejszych platformach w sieci zostały wyświetlone 107 mln razy. W tym badaniu dominował TikTok (41 proc.).
