Nadszedł koniec. Stocznia będzie zlikwidowana, wielka porażka rządu
Z tego akapitu dowiesz się:
-
Jakie plany miał rząd wobec stoczni
-
Czemu plan się nie powiódł
-
Co o całej sprawie sądzą eksperci
Stocznia w Świnoujściu przestanie istnieć
Rząd Zjednoczonej Prawicy plany wskrzeszenia polskiego przemysłu stoczniowego miał bardzo ambitne, ale niestety, wszystko się kończy. Stocznia Gryfia sprzedaje swój zakład w Świnoujściu - informuje portal money.pl.
- Przyjechaliśmy, żeby dać z powrotem nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej i dać konkretne zamówienia, stworzyć popyt na okręty, na statki. Jest to dla nas kluczowa część całej wielkiej strategii reindustrializacji Polski, polskiej gospodarki - mówił trzy lata temu premier Mateusz Morawiecki.
Pomysł odbudowy stoczni w Szczecinie popierał związany z PiS od lat, Joachim Brudziński. Co więcej, mówił on pewny siebie, że jeśli plan odbudowy stoczni się powiedzie to politycy PO będą biegać w swetrach tureckich i przepraszać tamtejszych dokerów.
Niestety, ale od położenia symbolicznej stępki w stoczni minęło kilka lat i od tamtego momentu wszystko stanęło w miejscu. Kolejną porażką jest także planowane wskrzeszenie Stoczni Szczecińskiej, a w efekcie finalnie sąd zakazał używania tej nazwy.
- "Przywracaniu" przemysłu stoczniowego do Szczecina patronował nie tylko Mateusz Morawiecki, ale również Marek Gróbarczyk i jego resort gospodarki morskiej. To ministerstwo jednak zlikwidowano po pięciu latach, w październiku 2020 r. Dziś Gróbarczyk jest sekretarzem stanu w resorcie infrastruktury - zauważa portal money.pl.
Był plan odbudowy, finalnie wszystko się kończy
Na temat zamykania stoczni milczy zarówno Gróbarczyk, jak i rząd Prawa i Sprawiedliwości. Pozostali politycy również umywają ręce, a jeden z nich w wywiadzie sugerował, że winą należy obarczać Platformę Obywatelską. Wskazał, że to wszystko przez zawarte w tamtym okresie umowy.
- Brak jest ekonomicznych przesłanek do utrzymywania dwóch zakładów produkcyjnych w ramach jednej stoczni - napisała Stocznia Gryfia w oświadczeniu przesłanym do money.pl i podkreślono, że pracownicy zostaną przeniesieni do stoczni w Szczecinie.
Zdaniem ekspertów rząd próbuje ratować resztki tego, co z przemysłu stoczniowego w Szczecinie zostało. Ekspert od gospodarki morskiej Rafał Zahorski mówi, że rządowy plan opiewał na przeniesienie całego przemysłu stoczniowego do Szczecina poprzez zamknięcie świnoujskiego oddziału.
- Zamykając Gryfię w Świnoujściu liczono, że tamtejsze tereny przejmie zarząd portu po cenach praktycznie dwukrotnie wyższych niż rynkowe. Plan się jednak powieść nie może. Nikt w obecnej, kryzysowej sytuacji, nie zainwestuje dużych pieniędzy w postoczniowe tereny, na których nie bardzo wiadomo, co robić. Działania zarządu Gryfii wobec oddziału w Świnoujściu nazywam "likwidacją destrukcyjną" - tłumaczy money.pl Zahorski i mówi, że następnym krokiem będą masowe zwolnienia w stoczni. Pracę może stracić nawet 200 osób.