Szok na giełdzie. Rekordowe notowania państwowych spółek, liderem znany bank
Giełda reaguje na wydarzenia na arenie międzynarodowej. Korzystają na tym polskie spółki, których notowania są w trendzie wzrostowym. Wśród nich znalazł się bank, który bije rekordy. Z czego wynika hossa?
Wojna w Ukrainie może dobiec końca. Co z notowaniami państwowych spółek?
Od 2014 roku obserwowaliśmy wzrost napięć na linii Rosja-Ukraina. Dowodzone przez Władimira Putina państwo zaanektowało terytorium Krymu i wspierało separatystów w Donbasie, destabilizując sytuację w sąsiadującym z Rosją kraju. W lutym 2022 roku konflikt eskalował. Rosja dokonała pełnoskalowej napaści zbrojnej na Ukrainę. Przyniosło to szereg konsekwencji gospodarczych, które odczuły inne państwa w Europie i na świecie.
Uzależniona w znacznym stopniu od rosyjskich surowców Europa została zmuszona do poszukiwania alternatywnych źródeł pozyskiwania dostaw ropy i gazu, a to doprowadziło do odczuwalnego wzrostu ich cen. Podobny trend wzrostowy zaobserwowano także na rynku żywności, co wiązało się m.in. z obciążeniem rolników dodatkowymi kosztami. Zanotowano również gwałtowny wzrost inflacji na świecie, co skutkowało na wzrost stóp procentowych.
Niepewność związana z otwartym konfliktem zbrojnym za naszą wschodnią granicą odbiła się na notowaniach państwowych spółek. Początkowo obserwowaliśmy spadki notowań w niektórych sektorach. Teraz jednak sytuacja zaczęła się stabilizować i wygląda na to, że polskie spółki weszły w okres hossy.
Donald Trump chce końca wojny w Ukrainie. Europa wykluczona z negocjacji
Administracja prezydenta USA zapowiedziała działania dyplomatyczne, które mają zakończyć trwający na terenie Ukrainy konflikt. Stacja CNN poinformowała, że sekretarz stanu Marco Rubio, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz oraz wysłannik Steve Witkoff mają reprezentować stronę amerykańską przy negocjacyjnym stole. Putin również skompletował zespół, który ma zadbać o interesy jego kraju. Onet podaje, że znajdzie się w nim między innymi finansista Kirył Dmitriew.
PAP informuje, że były pracownik Pentagonu Jim Townsend porównał politykę Trumpa do XIX wiecznych strategii dyplomatycznych, w których to mocarstwa decydowały o międzynarodowym porządku. Zaznaczył przy tym, że polityka aktualnego prezydenta USA jest chaotyczna i nie wiadomo, do czego doprowadzi.
Do rozmów o możliwym pokoju nie zaproszono Europy. Reprezentujący USA w Monachium Keith Kellogg zapowiedział, że państwa europejskie nie zostaną zaangażowane w negocjacje. Uspokoił jednak, że interesy “starego kontynentu” nie zostaną pominięte.
Ja jestem tu, by oczywiście zebrać wkład Europejczyków, ale kiedy będziemy siedzieć przy stole, to naprawdę będzie dwóch protagonistów i pośrednik — powiedział podczas “ukraińskiego lunchu” w trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (za: WP).
Do spotkania — jak powiedział sam Donald Trump — ma dojść w Arabii Saudyjskiej w “niedalekiej przyszłości”. Szczegóły nie są jeszcze znane, ale konsekwencje tych zapowiedzi już dały się odczuć.
Giełda reaguje na zapowiedzi Trumpa
Głośne zapowiedzi Donalda Trumpa dały nadzieję na zakończenie wojny. To z kolei jest jednym z czynników, które odpowiadają za wzrost notowań giełdowych. Padł rekord. Business Insider informuje, że notowania 20 najważniejszych spółek przebiły dotychczasowy peak z maja 2024 roku. W przypadku WIG mowa natomiast o rekordzie wszech czasów. “W kilka tygodni zyskał około 16 proc., a WIG20 poszedł w górę o 18 proc.” — podaje Business Insider. Z bieżącej hossy korzystają także spółki Skarbu Państwa.
Od czasu wyborów z października 2023 roku największe polskie spółki zanotowały wzrost o 65 mld zł. Wartość PKO BP wzrosła o aż 45 mld zł — wynosi aktualnie ok. 90 mld zł.
Wizja zakończenia wojny w Ukrainie zachęciła inwestorów, korzystnie wpływając na polski rynek akcji, który według portalu Parkiet.com jest najszybciej rosnącym na świecie. Sytuacja ta jest między innymi wynikiem spadku ryzyka związanego z sytuację geopolityczną. Przyszłość jednak wciąż jest niepewna.
Rezultat rozmów Trumpa z Putinem nie jest znany, jak i finalny kształt porozumienia pokojowego. Co więcej, nie możemy być pewni, że Ukraina zaakceptuje warunki pokoju. Putin wydaje się mieć silniejszą pozycję negocjacyjną, ponieważ Rosja wygrywa wojnę, a Donald Trump jasno deklaruje, że Stanom Zjednoczonym zależy na pokoju jako takim bardziej niż na warunkach, na jakich miałby zostać ustalony. Wydaje się to dość kuriozalne, ponieważ w ten sposób Trump ustawia się od razu na pozycji przegranego przy negocjacyjnym stole. Możemy domyślać się, że ma w tym własny interes i chciałby zyskać w Rosji długoterminowego partnera, tworzącego blok zwrócony przeciwko Chinom — powiedział cytowany przez Parkiet.com Eryk Szmyd z XTB.
