Tauron ma rewolucyjny pomysł na złodziei prądu. Podpięcie się pod sieć nie będzie już takie proste
Tauron wytacza ciężkie działa przeciw złodziejom
Tauron wypróbowuje nowe narzędzie w walce ze złodziejami prądu, którzy są istotnym problemem, który ostatnimi czasy tylko się zaognił. Tylko w 2019 r. Tauron Dystrybucja przeprowadził kilkadziesiąt tysięcy kontroli anomalii w poborze energii. Cztery tysiące z nich ujawniły przypadki nielegalnego poboru energii elektrycznej.
Portal Wirtualny Nowy Przemysł poinformował, że już teraz pracownikom Tauronu pomaga specjalna aplikacja.
- Od lipca wykorzystujemy w naszej codziennej pracy aplikację, która po wprowadzaniu odpowiednich parametrów w zautomatyzowany sposób wskazuje potencjalne punkty, w których może występować kradzież prądu - tłumaczył w rozmowie z portalem Leszek Wojtachnio, dyrektor ds. technicznych w spółce Tauron Dystrybucja Pomiary - Wyselekcjonowane w ten sposób obiekty w pierwszej kolejności podlegają sprawdzeniu przez pracowników technicznych, zajmujących się eksploatacją układów pomiarowych - dodaje.
Problem jest istotny, ponieważ osoby, które dopuszczają się kradzieży narażają zdrowie i życie swoje, ale także osób przebywających w pobliżu. Tego typu zabiegi mogą bowiem doprowadzić do porażenia ludzi, czy pożaru. Często nielegalny pobór prądu wiąże się z uszkodzeniem instalacji elektrycznej.
- Tauron Dystrybucja prowadzi systematyczne prewencyjne działania mające na celu przeciwdziałanie kradzieży energii elektrycznej. Włączamy się również w kampanie społeczne informujące o negatywnych skutkach zjawiska i jego konsekwencjach prawnych oraz współpracujemy na bieżąco z policją - powiedziała w rozmowie z portalem Ewa Groń, rzecznik prasowy Tauron Dystrybucja.
W tym miejscu warto także przypomnieć, że za podkradanie energii grozi wysoka kara. Osoba, która korzysta z nielegalnych przyłączy podlega karze pozbawienia wolności od 3 mies. do nawet 5 lat. Oprócz tego musi się liczyć z wysokimi karami finansowymi.