Minister finansów w gabinecie Tadeusza Mazowieckiego i późniejszy prezes Narodowego Banku Polskiego.
Leszek Balcerowicz po raz kolejny ożywia demony polskiego cudu gospodarczego, który choć wyraźnie widoczny na wskaźnikach makroekonomicznych, wciąż niejasny pod względem źródła: zadziałał plan Balcerowicza, powszechnie utożsamiany z terapią szokową, czy przeciwnie, jego następstwa w postaci stopniowej polityki reform instytucjonalnych? “800 + to czysty populizm, cud gospodarczy się skończył” - mówi, wskazując w Europie przestrogi rozwojowe dla Polski. Tym razem Włochy. Komentuje też narracje, jakoby żadna z jego poprzednich predykcji nigdy się nie sprawdziła.