Tusk: Jak można rosyjskim węglem truć polskie dzieci?
Donald Tusk wygłosił wykład pt. Nadzieja i odpowiedzialność. O konstytucji, Europie i wolnych wyborach. Wykład dotyczył miejsca i roli Polski w Europie, a także konkretnie w Unii Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej nawiązaywał zarówno do przeszłości jak i teraźniejszości i przyszłości. Jednak to wychodząc już z sali wykładowej, mówiąc do czekających na niego ludzi, Tusk wyraził kilka opinii ekonomicznych, a także nawiązał do swoich rządów.
Węgiel z Donbasu szkodzi Polakom
Zaczynając od przypomnienia swoich rozmów z górnikami, jakie Donald Tusk starał się prowadzić w czasie kiedy piastował funkcję prezesa Rady Ministrów, nawiązał także do nieuniknionego przejścia na odnawialne źródła energii. Jego zdaniem starania o przekonanie górników do przekwalifikowania i przygotowanie do tego, że w perspektywie czasu Polska musi zrezygnować z produkcji energii pochodzącej z węgla, były dużo senswoniejsze niż obecne działania PiSu.
Były premier oskarżył PiS o to, że oprócz braku pomysłu na polskie górnictwo decyduje się kupować rocznie węgiel od Rosjan za 3,5 mld zł, który pochodzi dodatkowo z ukraińskiego Donbasu. Jak można rosyjskim węglem truć polskie dzieci? - pytał zgromadzonych ludzi i dziennikarzy Donald Tusk. Nie chodziło tutaj jednak tylko o aspekt ekologiczny, ale również o działanie Polski bardzo szkodzące Ukrainie, bowiem Moskwa dokłada wszelkich starań, aby Donbas od Ukrainy odłączyć.
Patologiczny zapał do wycinki lasów
Tusk przypomniał także o zarzutach wobec sienie, jakoby miał zamiar sprywatyzować Lasy Państwowe. Zadeklarował, że nigdy nie miał takiego zamiaru i bardzo dziwi go to, że rządzący, którzy wieszczyli upadek polskiego leśnictwa za rządów Platformy Obwytaleskiej, teraz przystąpili do wycinki drzew na masową skalę. Przedoniczący Rady Europejskiej zaangażowanie obecnego rządu w wycinkę drzew nazwał wręcz patologicznym.