Uber dalej może zatrudniać bez umowy. Jest wyrok sądu
Kalifornijski Sąd Apelacyjny wydał decyzję, w które zezwala na dalsze zatrudnianie pracowników Ubera w ramach umów-zlecenia, a nie umów o pracę. Decyzja ma charakter tymczasowy, ostateczny wyrok zapadnie dopiero gdy uda się przesłuchać wszystkich świadków. Sprawa wywołuje kontrowersje, ponieważ Uber oraz spółka Lyfta złożyły odwołanie od decyzji wokandy niższej instancji w ostatniej chwili. Wyrok od którego odwołały się świadczące pasażerskie przewozy nakazywał im od dzisiaj dać etaty wszystkim kierowcom obsługującym zamówienia składane przez aplikacje firmowe.
Uber dalej może dawać śmieciówki
Sprawa wciąż jest w toku, a do wydania ostatecznego werdyktu jeszcze daleka droga. SA w Kalifornii od 13 października rozpocznie przesłuchania świadków w tej sprawie. Agencja Reutersa donosi, że mało prawdopodobne jest by wyrok miał zapaść przed 3 listopada, a jest to data szczególna. Tego dnia ma się odbyć głosowanie nad poprawkami do prawa stanowego Kalifornii, które proponują... Uber I Lyfta. Propozycja korporacji zakłada, że kierowcy obsługujący internetowe firmy przewozowe będą uważani za niezależnych współpracowników tych firm, a nie pracowników sensu stricto, a więc takich którym należy się minimalna stawka godzinowa, ubezpieczenie , zwolnienia chorobowe.
Uberowska poprawka jest aktywnie promowana przez firmy wykorzystujące gig economy, czyli dawania możliwości dorobkowania i skazywania na życie od zlecenia do zlecenia w miejsce stabilnych warunków pracy. Kampania reklamowa mająca skłonić Kalifornijczyków do zagłosowania za poprawką została wyceniona na ponad 110 mln dolarów.
<