UOKiK otrzymuje skargi w sprawie akcji promocyjnej Biedronki
Ostatnio sieć sklepów Biedronka znalazła się w centrum uwagi z powodu kontrowersyjnej kampanii marketingowej, która wywołała niezadowolenie klientów. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów otrzymał kilka skarg dotyczących sposobu komunikacji firmy z klientami. Czy Biedronka może ponieść konsekwencje za swoje działania?
Kontrowersyjna kampania marketingowa
W pierwszej połowie lutego klienci Biedronki zostali zaskoczeni serią wiadomości SMS, w których nie tylko promowano oferty sklepu, ale także porównywano ceny produktów z konkurencyjną siecią Lidla. Co więcej, firma zaczęła wymagać od posiadaczy karty lojalnościowej wyrażenia zgody na otrzymywanie takiej komunikacji. Brak zgody oznaczał utratę dostępu do programu lojalnościowego i związanych z nim zniżek, co spotkało się z dezaprobatą klientów.
Sukces rządowej aplikacji. Nowa funkcja podbiła serca Polaków Jaką rolę pełni plastikowy guzik na pasie bezpieczeństwa?Reakcja klientów i UOKiK
W efekcie społeczne oburzenie na działania Biedronki wyraziło się w postaci skarg klientów do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK otrzymał około 10 sygnałów od konsumentów dotyczących tej kampanii marketingowej. Jednakże, do chwili obecnej, nie wszczęto żadnego postępowania przeciwko Biedronce w związku z tą sprawą.
ZOBACZ TAKŻE: Rekordowa kara dla Apple. W tle nieuczciwa konkurencja ze Spotify
Możliwe konsekwencje dla Biedronki
Przedstawiciele UOKiK podkreślają, że przedsiębiorstwo, które zostaje porównane w kampanii reklamowej, może dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej, jeśli uzna, że prezentowane informacje są nieprawdziwe. To sugeruje, że Biedronka może stawić czoła konsekwencjom prawno-ekonomicznym, jeśli inne firmy poczują się urażone lub oszukane przez porównania cenowe przeprowadzane przez Biedronkę.