Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Urzędnicy UE źle gospodarowali pieniędzmi. Teraz muszą się tłumaczyć
Sylwia Nowosińska
Sylwia Nowosińska 11.10.2024 10:19

Urzędnicy UE źle gospodarowali pieniędzmi. Teraz muszą się tłumaczyć

Europejski Trybunał Obrachunkowy
Wikimedia Commons

Zwykle to unijni urzędnicy zwracają uwagę politykom i krajom członkowskim na niewłaściwe wydawanie pieniędzy. Teraz karty się odwróciły. Urzędnicy Komisji Europejskiej stanęli przed sędziami Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) w Luksemburgu. Musieli bronić się przed zarzutami dotyczącymi nieprawidłowości przy wypłacie unijnych środków w 2023 roku. Jak tłumaczyli się przedstawiciele KE?

Tak źle nie było od wielu lat

Posiedzenie Europejskiego Trybunału Obrachunkowego odbyło się w czwartek (10 października) - informuje PAP. ETO to unijna instytucja, której zadaniem jest sprawdzanie, fundusze UE są właściwie wydawane. Jeśli nie są, informuje o tym inne instytucje i opinię publiczną. ETO pełni rolę niezależnego kontrolera, który działa w interesie podatników, w imieniu których czuwa nad unijnymi pieniędzmi.

Po przeprowadzeniu audytu dotyczącego wydatków z budżetu UE za 2023 rok, przedstawiciele ETO stwierdzili, że szacowany poziom błędu wyniósł aż 5,6 proc. Tak źle nie było od czasu kryzysu finansowego. Oznacza to, że błędy przekroczyły dozwolony limit ponad dwukrotnie. 

Polaków nie stać na wyprowadzkę od rodziców. Były premier: To nie jest problem

Kamienie milowe w niektórych przypadkach były źle opracowane

Największe nieprawidłowości wykryto w wydatkach na politykę spójności, gdzie błędy stanowiły aż 9,3 proc. - podaje PAP. Błędy pojawiły się także przy wypłacie państwom UE w ubiegłym roku środków z Funduszu Odbudowy. W tym przypadku audytorzy stwierdzili, że jedna trzecia wypłat dotacji była niezgodna z unijnymi przepisami. W sześciu przypadkach wystąpiły duże nieprawidłowości. W niektórych przypadkach źle opracowane zostały tzw. kamienie milowe, czyli warunki, które państwa musiały spełnić, aby otrzymać fundusze. W innych źle oszacowano wydatki.

Czas goni, więc błędów będzie jeszcze więcej

Jak zauważył Europejski Trybunał Obrachunkowy, błędów może wkrótce być jeszcze więcej, bo państwa członkowskie są pod presją czasu, żeby w porę wydać zarówno środki z polityki spójności, jak i Funduszu Odbudowy.

Przedstawiciele ETO nie są zadowoleni z bilansu unijnych wydatków.

 - Znaczny wzrost szacowanego poziomu błędu w budżecie UE (...) jest niepokojący —

 powiedział prezes ETO Tony Murphy, cytowany w przedmowie do raportu. Autorzy audytu zaznaczyli jednak, że błędy i nieprawidłowości niekoniecznie oznaczają oszustwo lub marnotrawstwo. 

Komisja Europejska: chodzi o inne metody obliczania

Jak Komisja Europejska tłumaczy się z błędnie wydanych środków? Rzecznik KE Balazs Ujvari, pytany w czwartek o nieprawidłowości w wydatkach dotyczących Funduszu Odbudowy stwierdził, że szacowany poziom błędu zgłoszony przez ETO nie jest miarą nadużyć finansowych i nieefektywności, a są to raczej błędy administracyjne, które nie mają wpływu na realizację projektów. Rzecznik uspokajał także, że środki "są zwykle odzyskiwane", a błędy "korygowane".
Przedstawiciele biura prasowego KE stwierdzili też, że trybunał i Komisja Europejska stosują inne metody obliczania błędów i według własnych szacunków KE wyniosły one w granicach 1,8-2,8 proc. Rzecznicy podkreślali też, że nie chodzi o oszustwa, ale o pomyłki.