Ustawa abolicyjna na nowo. Każdy przestępca będzie mógł raz w życiu bezkarnie pochwalić się majątkiem
Po latach szykuje się nowa ustawa abolicyjna. Jej szczegóły ma przedstawić w poniedziałek Ministerstwo Finansów, ale jak ustalił Money.pl mniej więcej za rok pojawi się możliwość jednorazowego ujawnienia zatajonego dotąd majątku. Ci, którzy to zrobią, zapłacą jedynie 8 proc. podatek, a nie 75 proc. stawkę karną.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
W poniedziałek Ministerstwo Finansów ma ujawnić szczegóły projektu ustawy abolicyjnej
-
Kto na niej skorzysta
-
Kto przed laty próbował przeforsować podobną ustawę
Szykuje się ustawa abolicyjna
Niewiele jest ustaw o których można powiedzieć "przełomowa", w tym wypadku jednak takie określenie jest zasadne.
Mowa o ustawie abolicyjnej. Szczegóły jej projektu ma przedstawić w poniedziałek Ministerstwo Finansów. Ma to być jedna z ustaw wchodzących w skład tzw. Zielonej Księgi Repatriacji Kapitału.
Do szczegółów projektu ustawy abolicyjnej dotarł Money.pl. Z informacji przekazanych przez portal, że osoby do których adresowana jest ustawa, będą mieli jedną jedyną szansę na bezkarne ujawnienie zatajonego majątku.
Ci, którzy ujawnią nieopodatkowany majątek, zapłacą jednorazowo 8 proc. jego wartości. To niewiele w porównaniu z 75 proc. stawką karną, którą osoby te musiałyby zapłacić, gdyby kontrola skarbowa wykazała, że nie potrafią udokumentować źródeł pochodzenia swojego majątku.
Ustawa abolicyjna jak wyjaśnia Money.pl prof. Adam Mariański, doradca podatkowy, który brał udział w pracach nad jej projektem ma objąć osoby, które wyprowadziły majątek poza granicę naszego kraju i teraz zdecydują się po latach do niego wrócić, a także tych, którzy ukrywali swoje dochody, będąc cały czas w Polsce.
Prof. Mariański podkreśla, że intencją ustawodawcy jest m.in. ściągnięcie jak największego kapitału i sprawienie, by pracował on na rzecz krajowej gospodarki.
Kiedy możliwość ujawnienia swojego - zatajonego dotąd - majątku pojawi się? Z informacji Money.pl wynika, że od lipca 2022 roku, czyli niemal dokładnie za rok. Na takie zgłoszenie będzie pół roku.
Nie pierwsza "gruba kreska"
Portal zwraca uwagę, że nie będzie to pierwsza próba wprowadzenia swoistej "grubej kreski" dla osób, które nie rozliczyły się uczciwie z Urzędem Skarbowym. Takie próby podjęto chociażby w 2002 roku za rządów SLD, gdy resortem finansów kierował Grzegorz Kołodko (jednorazowe opodatkowanie od zatajonego majątku miało wynieść 12 proc.). Ówczesną ustawę abolicyjną zablokował jednak Trybunał Konstytucyjny. Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl
